Analityk111
/ 83.23.118.* / 2007-07-09 23:40
Artykuł cytowany przez kogoś, kto podpisał się Poważny inwestor:
Ten wywiad mówi wszystko-kupować i czekać cierpliwie
Drozapol: sztuka zarabiania w każdych warunkach
2007-05-29 02:00
"Akwizycje nie mogą być celem samym w sobie. Nie chcemy kupić jakiejś spółki tylko po to, żeby pozbyć się właścicieli i starych pracowników, bo w firmie handlowej oni są największą wartością. Chcemy wspólnie z właścicielami, władzami spółki, kadrą menedżerską i pracownikami spółek wchodzących w skład grupy, stworzyć wspólną organizację, dla wspólnych korzyści"
Rozmowa z Wojciechem Rybką, prezesem firmy Drozapol Profil SA.
W pierwszym półroczu Drozapol osiągnął świetne wyniki. Dynamika wzrostu sprzedaży w stosunku do pierwszego półrocza 2006 roku wyniosła 271 proc. Dzięki czemu osiągnęliście takie rezultaty?
- Wpływ na dobre wyniki naszej spółki oraz wielu innych firm branży hutniczej miała koniunktura, zwłaszcza w pierwszym kwartale. Ale wyniki drugiego kwartału pokazały, że nasza spółka potrafi osiągać wysokie obroty i zyski także wtedy, gdy ceny wyrobów hutniczych spadły. Ale nawet czas koniunktury spółka, zarząd i pracownicy muszą potrafić wykorzystać. Wzrost wartości naszej spółki przez ostatnie półtora roku pokazuje, że Drozapol ma trwałe podstawy, a opracowana w kwietniu 2006 roku strategia nastawiona na długotrwały rozwój i poprawę relacji z klientami oraz dostawcami przynosi efekty, bo każdy kolejny kwartał jest lepszy od poprzedniego. To wszystko sprawia, że zwiększa się wiarygodność naszej spółki w oczach klientów, dostawców, akcjonariuszy i instytucji finansowych. Drozapol jest spółką przewidywalną, która sukcesywnie osiąga coraz lepsze wyniki. Nie jest sztuką zarabiać wtedy, gdy ceny wyrobów stalowych rosną. Sztuką jest działać w różnych warunkach rynkowych i wtedy osiągać dobre wyniki. Nie ma na to jednej recepty, to efekt doświadczeń i wieloletniej pracy wielu pracowników naszej spółki, naszych partnerów handlowych, zaufania i konsekwencji i odpowiedzialności. Osiągane przez spółkę wyniki to w 90 proc. rezultat ciężkiej pracy i 10 proc. polotu. Nic nie przychodzi łatwo i za darmo, jak niektórzy myślą. Łatwo się tylko krytykuje i ocenia.
Który segment waszej działalności miał największą dynamikę rozwoju w tym roku?
- To grupa sprzedaży prętów zbrojeniowych. Szczególnie dobra sprzedaż była w pierwszym kwartale, nieco gorsza w drugim, bo spadły ceny prętów. Jednak największe przychody generuje nam sprzedaż blach zimno- i gorącowalcowanych, także grubych. Jesteśmy w tej grupie jedną z najsilniejszych firm w Polsce. Już niebawem, w trzecim kwartale uruchomimy centrum serwisowe blach. Będzie to jedna z trzech linii w Polsce, na której można będzie ciąć blachy o szerokości do 2000 mm i ciężarze kręgów do 35 ton.
Dlatego sądzę, że to co najlepsze, jest jeszcze przed naszą spółką. Pierwsze półrocze to już przeszłość. Zarząd firmy i kierownictwo myślą teraz, co zrobić za kwartał, za rok, za dwa lata.
Jesteście dużym producentem zbrojeń budowlanych. Czy będziecie rozwijać tę działalność?
- Znam wiele zbrojarni w Polsce, które przynoszą straty, choć mają pełne obłożenie produkcyjne. Drozapol jako spółka giełdowa rozliczana jest przez akcjonariuszy z osiąganych zysków i wzrostu wartości firmy, a nie ilości sprzedanych ton. Jeśli produkcja zbrojeń będzie służyć realizacji tych celów, będziemy ją rozwijać. Na razie poszerzyliśmy zakres świadczonych usług. Oferujemy produkcję zbrojeń oraz ich montaż na placu budowy. Mamy do tego przygotowanych pracowników. Na najbliższe miesiące mamy co robić.
Od kilku miesięcy przedstawiciele Drozapolu zapowiadają, że firma chce przejąć inne spółki z branży dystrubucji stali. Czy akwizycje są sposobem na rozwój Drozapolu?
- Od roku stawiamy na rozwój organiczny czyli rozbudowę własnych struktur firmy, rozwijanie nowych obszarów działalności. Wyniki finansowe spółki potwierdzają, że to dobry kierunek. Nie jest sztuką coś drogo kupić, akcjonariusze nie patrzą, ile wydamy na akwizycję, tylko jaki przyniesie ona efekt. Teraz już wiem, że akwizycje, które negocjowaliśmy w ubiegłym roku, ze względu na wysokie ceny, jakich żądali sprzedający, byłyby mniej opłacalne, niż efekty osiągnięte przez rozwój organiczny firmy. Co prawda trwa on dłużej, ale jeśli można z tego zbudować strategię firmy i ma się odpowiednie kadry, to można w ciągu roku zwiększyć sprzedaż o 100 proc., tak jak my to zrobiliśmy.
Akwizycje nie mogą być celem samym w sobie. Są korzystne wtedy, gdy 1 plus 1 daje 3 albo 4. Pracujemy nad stworzeniem grupy kapitałowej, ale ewentualni partnerzy muszą nam odpowiadać cenowo, geograficznie, asortymentowo oraz mentalnościowo. Nie chcemy kupić jakiejś spółki tylko po to, żeby pozbyć się właścicieli i starych pracowników, bo w firmie handlowej oni są największą wartością. Grupa kapitałowa dystrybutorów ma być związkiem 3-4 firm, których właściciele i pracownicy nadal będą chcieli pracować i odnosić sukcesy. Konsolidacja musi przynieść bowiem wymierne efekty wszystkim: właścicielom, zarządom, kadrze menedżerskiej i pracownikom.
Organizacja Euro 2012 to wielkie inwestycje: budowa dróg i autostrad, stadionów, szlaków kolejowych. Zapewne Drozapol chce uczestniczyć w realizacji jakiś projektów.
- Liczymy na dostawy wyrobów hutniczych dla budownictwa, szczególnie zbrojeń. Rozpoczynamy produkcję konstrukcji stalowych, rozmawiamy także z innymi producentami, którzy być może w niedalekiej przyszłości wejdą w skład naszej grupy kapitałowej. Rozważamy także poszerzenie gamy naszych wyrobów o materiały budowlane, które możemy sprzedawać z naszych składów i magazynów.
Rozmawiamy też o naszym udziale w konsorcjum, które będzie wykonawcą jednego czy też kilku dużych obiektów. I nie chodzi tu tylko o inwestycje związane z Euro 2012, ale zadania realizowane przez gminy czy firmy, a związane z wykorzystaniem funduszy europejskich.
Dziękuję za rozmowę.
Jacek Szczepanik
Drozapol-Profil SA powstał w 1993 roku. Ta bydgoska spółka jest jednym z większych w Polsce dystrybutorów wyrobów stalowych. Zarząd spółki notowanej na warszawskiej giełdzie ogłosił niedawno, że podpisał list intencyjny o przejęciu podmiotu z branży. Chodzi o dużą firmę, bo dzięki konsolidacji Drozapol liczy na osiągnięcie nawet 0,6-1 mld zł przychodów rocznie. Prasa spekuluje, że chodzi prawdopodobnie o krakowską spółkę Sambud-2, ale szefowie Drozapolu nie potwierdzają tego oficjalnie. Wiadomo, że toczą się rozmowy z Sambudem. Z tą firmą listu intencyjnego Drozapol jeszcze nie podpisał, ale jest to tylko kwestia czasu.
Z naszych ustaleń wynika, że może chodzić o inną dużą firmę. Skoro tak, to Sambud-2 byłby koleją firmą w grupie, którą zapewne Drozapol chciałby widzieć u siebie. A to oznacza, że trzy firmy - Drozapol, firma z listu intencyjnego i Sambud-2 mogłyby osiągać nawet 1,5 mld zł rocznie przychodów. To by potwierdzało zapowiedzi prezesa Wojciecha Rybki , że mierzy w pierwszą trójkę w Polsce.
W 2006 r. przychody Drozapolu-Profile SA wyniosły niespełna 150 mln zł. Tymczasem przez pierwszych sześć miesięcy tego roku spółka osiągnęła już ponad 152 mln zł. Ze wstępnych szacunków wynika, że na koniec roku spółka będzie mieć samodzielnie 300 mln zł przychodów, a z nową firmą w grupie nawet 600 mln - 1 mld zł.