Oszolomowaty
/ 193.110.130.* / 2012-05-23 12:44
Panie Czujko - zapodam temat którym mgólby sie pan zając na portalu finansowym zamiast manipulować ludzi i wciskac im w suta nie ich słowa:
"Wielki parawan A2
Chyba każdy Polak słyszał o budowie autostrady A2 między Strykowem i Warszawą. Jest ona prześwietlana przez niemal wszystkie możliwe media na wszelkie sposoby. A ostatnio stała się parawanem dla indolencji rządu, który nie zdoła oddać przed Euro niemal żadnej innej drogi.
Ostatnie działania ministra transportu Sławomira Nowaka dotyczące budowy dróg ograniczają się niemal wyłącznie do mówienia o możliwej przejezdności A2 na odcinku Stryków–Konotopa lub jej braku. Przedwczoraj podano, że udało się wydać pozwolenie na eksploatację jednego, 7-kilometrowego odcinka z pięciu będących w budowie. Zupełnie jakby Euro 2012 było organizowane tylko w Łodzi i Warszawie. Według jeszcze zeszłorocznych zapowiedzi kibice mieli w czerwcu przejeżdżać również wygodnie 670 km tranzytowej autostrady A4 z Niemiec na Ukrainę. W ciągu ostatnich lat zdołano ukończyć ją na odcinku od niemieckiej granicy do Szarowa, 20 km na wschód od Krakowa. Budowa reszty ciągle trwa. W marcu w Sejmie minister Nowak mówił o pewnych opóźnieniach na budowie „licznych odcinków” tej trasy. Te liczne odcinki to dokładnie wszystkie, które są w budowie.
– Na początku oddamy siedem kilometrów A4 na trasie Rzeszów Wschód–Rzeszów Centralny – informuje Artur Mrugasiewicz z biura prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Siedem na kilkaset obiecywanych! Zresztą te siedem kilometrów to połowa obwodnicy Rzeszowa, która w najbliższym czasie i tak nie powstanie, bo drugą część buduje indyjska firma Radko, która „ma olbrzymie kłopoty finansowe” – jak podaje GDDKiA. A według danych, które zdobyła „Gazeta Polska Codziennie”, po prostu zbankrutowała.
A4 oczywiście kiedyś powstanie. Kiedy? Według naszych informacji opóźnienie wynosi blisko rok i ma tendencję rozwojową.
Kolejna autostrada mająca powstać do czerwca to A1 na odcinku Stryków–Kowala. – Oddamy 21 km ze Strykowa do Piątku – mówi Mrugasiewicz. Na pytanie o resztę wymienia lipiec-wrzesień tego roku. To też raczej niemożliwe, bo na odcinku Sójki–Kotliska lider konsorcjum, Poldim, zbankrutował, a firma, która przejęła po nim budowę – Boegl & Krysl – przerzuciła cały sprzęt i ludzi na A2. – Jest taka presja na budowę A2, że musieliśmy częściowo zejść z innych prowadzonych przez nas inwestycji – mówi „Codziennej” anonimowo osoba z polskiej centrali B&K w Cieszynie.
Zapowiadana jako przejezdna na Euro cała Południowa Obwodnica Warszawy, która ma się łączyć z A2, też nie powstanie.
– Mamy nadzieję, że uda się zapewnić jej przejezdność do końca roku – przyznaje Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka prasowa mazowieckiego oddziału GDDKiA. Według naszych informacji nie będzie to możliwe – budowa przeciągnie się do późnej wiosny 2013 r.
Rząd naprawdę w materii budowy dróg nie ma czym się pochwalić. Poza wymienionymi odcinkami gotowe na Euro będą jeszcze S5 na odcinku Poznań–Gniezno oraz S7 – Południowa Obwodnica Gdańska, na której ma być zapewniona przejezdność. Oddany zostanie również 12-kilometrowy odcinek A1 połączony z S1 na Śląsku...."
Z Gazety Polskiej ...