taktrzymać towarzyszu
/ 77.254.56.* / 2009-10-14 17:37
no widzisz nauka jednak nie idzie w las. Podkreślenie "to ja im się osobiście nie dziwię" jest dobre, bowiem wyklucza wątpliowści, których okazywanie agentura powinna się wystrzegać, jak ognia. Merytorycznie oczywiście problem nie istnieje, ponieważ kto to analizuje, czy szemrańcy od kręcenia lodów kogoś chcą lub nie chcą widzieć. Ale jeżeli już tylko tyle mogą, to oczywiście warto to podkreślać. Przecież wiadomym jest wszem i wobec, że złodziej ma jakieś prawa. Co do przywoływania, w uzasadnieniu słowa "gacie", to z punktu widzenia estetyki gry operacyjnej należy stwierdzić, że może posłużyć do identyfikacji agenta, jako postpańszczyźnianego lumpenfornala. To już w chwili obecnej nie jest mile widziane, zatem musisz popracować nad własnym życiorysem, trochę go podrasować.
Pozdro dla oficera prowadzącego.