propolis
/ 83.4.181.* / 2013-05-21 10:35
Witam!
Chciałabym się dowiedzieć, czy udzielona nagana - czyli jak rozumiem kara porządkowa, może po 3 tygodniach stać się podstawą do zwolnienia dyscyplinarnego? Jak już wcześniej wspomniałam, 3 tygodnie temu udzielono nagany za bycie pod wpływem alkoholu podczas pracy - sytuacja wyglądała tak, że nie zbadano go alkomatem, zostało jedynie zgłoszone, że znajdował się pod wpływem alkoholu, kazano mu sporządzić notatkę, w której on przyznał, że wypił "dwa kieliszki", po tych 3 tygodniach doszło do takiej sytuacji, gdzie poturbował się i był pod wpływem alkoholu, zgłosił się do miejsca pracy aby jedynie odnieść chorobowe, które uzyskał z powodu pokaleczenia twarzy, niestety znalazł się u szefa a ten bez żadnych "ceregieli" wezwał patrol policyjny z alkomatem, zmierzyli, wydrukowali a on podpisał, następnego dnia dostarczono do miejsca pracy chorobowe obejmujące poprzedni dzień i w tym momencie szef powiedział, że zwolnienie dyscyplinarne będzie od dnia jeszcze wcześniejszego. Jak powiedział, tak też zrobił. Czy coś takiego jest możliwe? Dodam, że pracownik ten prócz tych dwóch udokumentowanych "wpadek" - z tym, że teoretycznie jedna jest już poza czasem obejmującym go umową - swoją pracę wykonywał bez żadnych zastrzeżeń, zawsze wszystko w terminie i zgodnie z przepisami. Nie będę jednak ukrywać, że jest to osoba mająca problemy z alkoholem, jednak nie wpływało to na jakość wykonywanej przez niego pracy. Najbardziej jednak chodzi mi o to, czy pracodawca może wystawić mu zwolnienie dyscyplinarne z dniem "do tyłu" skoro jego głównym przewinieniem było to, że spotkał się z szefem dzień później? I jeszcze jedno pytanie mam czy nawet jeśli pracodawca wiedział, że jest to osoba mająca problem z uzależnieniem alkoholowym, to czy nie mógł on skierować go odgórnie na leczenie? Dowiedzieliśmy się, że coś takiego jest możliwe, ale nie wiemy na ile jest w tym prawdy. Z góry dziękuję za odpowiedź.