Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Dzik: Kryzys jak zombie. Wstanie z grobu?

Dzik: Kryzys jak zombie. Wstanie z grobu?

Money.pl / 2009-08-26 09:32
Komentarze do wiadomości: Dzik: Kryzys jak zombie. Wstanie z grobu?.
Wyświetlaj:
vatowiec / 83.24.120.* / 2011-02-14 12:08
straszyli kryzysem, teraz po tylu miesiącach straszą jego końcem
http://www.obserwatorfinansowy.pl/2011/02/14/wychodzenie-z-kryzysu-krotko-nie-trwa/
cały ten kryzys to rozdmuchana bańka mydlana, która pękła i się okazało ze tak naprawdę jej nie było
prawiezaratralalala / 77.254.129.* / 2009-08-26 19:36
Ten facet jest z innego świata. Wie co to mądrość. Nie pozwala sobie na kokietowanie ani możnych ani czytelnika. Przesiewa sieczkę a wnioski podaje w lekkim, właściwym dla felietonu tonie.
historyk / 80.50.180.* / 2009-08-26 18:24
ten optymizm to zwykła propaganda dla PO i nieudolnego rządu Tuska, aby sprawiać wrażenie że jest lepień dzieki politykom w dobie spadającego poparcia.
Dobrze że sa trzeżwo myślacy jak red Dzik
zapomniałwół / 78.142.140.* / 2009-08-26 15:52
A ja tam wolę już płakać nad grobem śp.Kryzysu a za jakiś czas,cieszyć się z jego z martwych wstania,niż żyć w kraju z gospodarką centralnie sterowaną.
Panie Bartłomieju niech Pan zapyta swoich rodziców jak się żyło w PRL-u, bo taka wiedza może się Panu przydać.
w. / 79.190.209.* / 2009-08-26 13:04
zależy co się rozumie pod pojęciem KRYZYS. Jesli stałe 10% bezrobocie nie jest kryzysem to co? Kryzys a rosnie liczba milionerów płacacychc oraz niższe podatki, prawdziwy biznesmen nawet nie płaci podatków w Polsce a działa na scenie publicznej i utyskuje na złą politykę gospodarczą. Jest możliwy mały wzrost gospodarczy , do 2% gwarantujący zyski biznesmenom giełdowym i bankowym, przy spadku stopy życiowej społeczeństwa. I taki jest cel anarcho-kapitalistycznego rządu Tuska. Państwo dla nich to dojna krowa do czerpania korzysci osobistych, oczywiście wszystko zgodnie z prawem, zgodnie z hasłem, Kogo władza tego prawo.
zombek / 81.190.78.* / 2009-08-26 10:11
Wreszcie ktoś napisał z sensem na money.pl. Brawo.
zdisiek z Pragi / 79.188.238.* / 2009-08-26 12:51
i co z tego dla polskiej gospodarki, ze sieci handlowe drenują polskie oszczędności, zastanów się !

od tego nie powsatje wartość dodana, zadna inwestycja co to w przyszłości zapewni spłacanie MEGA długu 650 miliardów złotych !
Scenarzysta / 81.15.171.* / 2009-08-26 15:32
Zostan na Pradze Stary bo za bardzo nie wiesz o czym mówisz;)
chłop jag / 84.234.10.* / 2009-08-26 09:59
W Polsce kryzys gospodarczy i nie tylko gospodarczy trwa od 1939 roku do nadal z tym, że likwidację Polski i jej majątku po 1989 roku przyspieszono!!! I tyle w temacie!!!
raf73 / 89.171.138.* / 2009-08-26 10:21
Likwidację Polski rozpoczęto w 1939 roku. Po 1989 likwidację przyspieszono. Jest rok 2009, a likwidacja trwa nadal. Ciekawe jak długo jeszcze tak będą likwidować i likwidować. ;-)
Marcin Sasin / 85.89.183.* / 2009-08-28 21:40
Tak naprawdę trochę wcześniej: w 1772 roku.
Niestety to Polacy zachęcili do tego inne państwa jakieś 200 lat wcześniej rozdzierając i sprzedając Polskę za grosze.
Wciąż sprzedajemy Polskę jak starą dzi..kę, której jeszcze nie zarosła, choć z czasem coraz taniej. Komu popadnie, teraz nawet arabom.
Całe szczęście, że niewiele już zostało. Już prawie wszyscy pracujemy dla obcych. Kto dla Niemca, kto dla Francuza itd.
Sprzedajemy wszystko: od wiedzy po sajgonki ale my mamy z tego niewiele, bo połowę musimy oddać ludziom, którzy właśnie chcą zakończyć sukcesem największą w historii ludzkości wyprzedaż kraju ludzi niegdyś wolnych i dumnych. Takich samych jak ci, którzy pędzili uskrzydleni pod Wiedeń czy ginęli w 1939.
Podobno każdy naród ma rząd na jaki zasługuje a my wybieraliśmy kiedyś Szweda czy Niemca na króla, bo nam polski król nie pasił. Teraz też nam nic nie pasuje, więc wybieramy ciągle te same postkomunistyczne łby.
Nie ma się co dziwić likwidacji. Najlepiej ogłośmy bankructwo jako naród i każdy zabierze ile tylko będzie mógł unieść. Przecież właśnie o to chodzi.
Od pół roku jestem w Polsce i na każdym forum czytam narzekania typu: " oni kradną a ja nie mogę".
Jeśli dajemy władzę złodziejom, to chyba nie w nadziei, że się z nami podzielą. ;)
Weźcie kogokolwiek z obecnego rządu, zaproście do domu na tydzień i jak będziecie wychodzili do pracy powiedzcie: rób tak, żeby było dobrze. Zrobi dobrze ale nie dla Was. Może któryś zrobi jeszcze dobrze żonie ale to wszystko. Po powrocie wieczorem nie będziecie mieli na czym usiąść, żeby odsapnąć :)
Pozdro dla wszystkich!
Rossi / 91.189.73.* / 2009-08-26 09:34
Domniemuję iz część ekonomistów gotowa jest stwierdzić że nie było kryzysu, tylko mieliśmy korektę rozwoju gospodarczego. Że on jest to fakt, widać to najlepiej w naszym budżecie, rząd nie umie załatać dziury budżetowej, a wzrost jakiegokolwiek współczynnika ekonomicznego nawet nieistotnego jest powodem do ogłoszenia sukcesu, by polepszyć swoje notowania, by zneutralizować medialnie problemy bezrobocia, stoczni, słuzby zdrowia, wojska, energetyki, perspektywy deficytu mocy, autostrad itp. Najważniejsze by medialnie wszystko grało.
3/4 l na głowę / 79.188.238.* / 2009-08-26 09:32
warto przypomnieć !

to trochę długi tekst ale warty przeczytania;
Z prof. Jerzym Żyżyńskim z Katedry Gospodarki Narodowej Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego rozmawia Małgorzata Goss /fragmenty/


O czym Pan mówił na tym spotkaniu?
- Zwróciłem prezydentowi uwagę na skutki relacji Polski z
zagranicą widoczne w bilansie płatniczym Polski. Na bilans
składają się trzy elementy: rachunek finansowy, rachunek
kapitałowy (ma marginalne znaczenie) i rachunek bieżący.
Rachunek bieżący mamy ujemny, tj. więcej importujemy, niż
eksportujemy. Ale - co istotne - w bilansie pojawiają się dwie ciekawe rzeczy. Otóż w rachunku bieżącym jest pozycja pod tytułem "saldo dochodów". Przedstawia ono skutki przepływów dochodowych z zagranicą. Otóż to saldo dochodów było przez większość ubiegłych lat ujemne, tzn. więcej dochodów wypływało z Polski, niż przypływało, na przykład w latach 90. saldo osiągało wielkość minus 5 mld zł, minus 4 mld zł, minus 2 mld zł, ale już
w roku 2002 wyniosło prawie minus 8 mld zł, rok później podwoiło się do prawie minus 14 mld zł, a w 2004 roku sięgnęło minus 42 mld zł, i w kolejnych latach wahało się między minus 35 a minus 44 mld złotych. Co to oznacza? Oznacza to, że co roku średnio ok. 40 mld zł jest transferowanych z Polski za granicę! Po prostu z Polski ciągnie się dochody. To są konsekwencje błędnie
zrealizowanej transformacji, oddania znacznej części majątku w ręce zagraniczne, prywatyzacji na rzecz inwestorów strategicznych, którzy zamiast tworzyć majątek w Polsce, transferują zyski, dywidendy oraz dochody indywidualne za granicę. Miał być zastrzyk kapitału z zewnątrz, a tymczasem nastąpiło przejęcie kapitału wewnątrz, by wyciągać na zewnątrz uzyskane z niego dochody. W rezultacie dziś tracimy zyski z
majątku, który posiadamy, zyski, które powinny zostać w kraju i służyć rozwojowi gospodarki. W krótkim czasie transfery wzrosły dziesięciokrotnie, z 4 do 44 mld zł rocznie. To kwota rzędu tej, jaką dysponuje Narodowy Fundusz Zdrowia!

Po prostu z Polski ciągnie się dochody
Floyd / 2009-08-26 16:21 / Tysiącznik na forum
"Miał być zastrzyk kapitału z zewnątrz,..."
Piramidalna głupota. Ciekawe kto miał by dawać ten zastrzyk, ot tak sobie dla chwały Polski.
Ktoś zainwestował i czerpie zyski, przecież to oczywista oczywistość. :)
Bez tych inwestycji nie było by żadnych zysków bo niby z czego miały by być tworzone.
mruk / 2009-08-26 14:33 / Bywalec forum
Jeszcze źródło cytatu:
"Nasz Dziennik", 4 lutego 2009.

Więcej komentować nie warto i nie trzeba.
Rossi / 91.189.73.* / 2009-08-26 09:47
Te informacje sa skrzętnie skrywane, a statystka cyfr jest jednoznaczna. Ujawnienie ich do publicznej wiadomości z komentarzem konsekwencji stanu rzeczy przekreśliłoby jakiekolwiek przyzwolenie społeczne na prywatyzację. Byłby to koniec rządu Tuska, który rządzi za kredyt sprzedając resztki sreber. Oczywiście medialnie są to korzystne transakcje finansowe.
zombek / 81.190.78.* / 2009-08-26 10:23
A co to znaczy "przyzwolenie społeczne"? Głos w wyborach? Pomiędzy wyborami zostaje mnóstwo czasu, aby szuflować ile się da, a i same wybory to farsa, bo to tak, jak z wybieraniem gatunku papierosów - które są najlepsze? Marlboro? LM? a może Fajrant? Tak naprawdę wszystkie smierdzą i szkodzą bardzo podobnie ;)
Do tego dochodzi prosta propaganda i dezinformacja. W efekcie o tym, kto rządzi w demokracji decyduje ten, kto ma kasę. A kasę wiadomo kto ma :)
Marcin Sasin / 85.89.183.* / 2009-08-28 21:47
"Kto ma złoto ustala zasady"... a demokracja to coś w stylu:
"Dwa wilki i owca głosują co ma być na obiad".
Stare jak świat cytaty, warto je czasem odkurzyć, bo zawsze prawdziwe :)
Rossi / 91.189.73.* / 2009-08-26 16:54
Absolutnie podzielam w/w pogląd. Przyzwolenia społecznego na prywatyzację domniemuję że nie było, a że kolejne ekipy kontynuowały ten proceder z mniejszą lub większą intensywnością było zasługą braku orzeczeń sadowych za złe prywatyzacje (PZU - rząd buzka), poglądy lewandowskiego (dzis euro poseł - sprzedać za tyle ile kto zapłaci), zamch stanu na Rzadzie Premiera Olszewskiego, itp. Przykłady można mnożyć, problem w tym by społeczeństwo zrozumiało istote sprawy, sądząc po sondażach jest duzo pracy w tym zakresie.
kaczordonald / 86.140.26.* / 2009-08-26 20:31
zombek i Rossi

zgadzam sie w 100%
komuszek / 77.254.232.* / 2009-08-26 20:13
Ty "Rządzie Premiera Olszewskiego", to właśnie solidaruchy takie, jak te, których bronił Olszewski wymyśliły w Polsce koniec własności państwowej, prywatyzację i nasz kapitalizm, tylko, że Olszewski nie był przy korycie, a Lewandowski i spóła jak najbardziej. Teraz się dzieli solidaruchów na słusznych (PiS) i niesłusznych (Balcerowicz, Lewandowski) - a tyczasem to jedna, prywatyzacyjna sitwa. Zapomnieli, że referendum z 1947 roku zabroniło prywatyzacji. Dopóki nie przeprowadzi się referendum zezwalajacego na prywatyzację, jest ona jednym wielkim bezprawiem.
drakula2 / 2009-08-26 22:50
Drogi Komuszku!Uważam,że powinneś się cieszyć iż dożyłeś w zdrowiu takich czasów jak obecne i możesz sobie popsioczyć na forum na tych niedobrych solidaruchów co to polskę rozkradły.Mniemam,żę masz już dorosłe dzieci,więc je zapytaj w jakiej Polsce chciałyby żyć.Czy tej ludowej czy tej solidaruchowej.A jeżeli po przeczytaniu moich wypocin masz jeszcze jakieś wątpliwości,to uprzejmie proszę pojechać na Białoruś lub na Kubę.Jeżeli to nie pomoże,to już tylko lekarz pomożę.Pozdrawiam,solidaruch-realuch.
zombek / 81.190.78.* / 2009-08-26 23:50
Nie do mnie, ale co tam :) Szczerze mówiąc Polskę komuszą wspominam z nostalgią, bo o ile w solidaruchowej papieru toaletowego mi nie brak, to w czasach zaprzeszłych żyło mi się po prostu przyjemniej - biedniej, ale przyjemniej. Obecnie opływam w dostatek, ale paradoksalnie bynajmniej nie dzięki nowemu ustrojowi, lecz awersji młodzieży do pracy cięższej, niż klikanie. Bądź rozsądny i nie równaj PRL do Białorusi, czy Kuby, szczególnie wśród tych, którzy go pamiętają. Co do dożycia czasów obecnych, to w istocie zasługa tej tzw. komuny. (na marginesie - "komuna" to termin utrwalony przez jakiegoś nieuka, bo przeciętny maturzysta z tamtych czasów kojarzył, że tylko ZSRR było bliskie komunizmu :)) Obecny ustrój jest bezlitosny dla tych, którzy nie potrafią się w nim odnaleźć. Tamten był dla takich łaskawy. Dzieci nie mam jeszcze dorosłych, więc nawet nie zamierzam ich pytać czy chciałyby żyć ze 30 lat temu. One żyją dzisiaj i z tym "dzisiaj" muszą sobie radzić, niemniej współczuję im szczerze przyszłości, gdyż upadek morale przeraża.

Najnowsze wpisy