Propozycja zadośćuczynienia, złożona najbliższym ofiar katastrofy smoleńskiej, nie jest przyznaniem się polskiej strony do winy, a jedynie do tego, że byliśmy właścicielem samolotu, i że nie był on ubezpieczony - powiedział w środę prezes Prokuratorii Generalnej Marcin Dziurda.
Byłoby tak, gdyby oferta zadośćuczynienia dotyczyła 250 tys. dla każdej rodziny ofiary, a nie dla każdego członka najbliższej rodziny. Bo to jest dość rzadkie i...niesprawiedliwe ? Zwłaszcza, że przywoływana podstawa prawna ( art. 446, par. 3 i 4 KC ) mówi o odszkodowaniu i sumie zadośćuczynienia dla najbliższych członków rodziny zmarłego, a nie o odszkodowaniACH i sumACH.