Wydaje się że koniec tego roku będzie inny od wszystkich. Popyt nie rośnie ale i chętnych do sprzedaży przecenionych walorów jest niewielu. Chyba troche dojrzewamy jako rynek i jeden wpuszczony gol nie jest powodem do rezygnacji z meczu i w ogóle z gry w piłkę. Nawet Kowalski zaczeka teraz do odwrócenia trendu. Tylko skąd firmy wezmą kapitał na inwestycje w przyszłym roku?
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.