axxel
/ 83.143.213.* / 2008-12-11 23:31
Problem polega nie na emisji kilku procent CO2, tylko na tym, że paliwa kopalne się kończą,
spalając je zatruwamy powietrze wody i gleby metalami ciężkimi i innymi truciznami, redukujemy
zdolność ziemi do obrony (wycinanie lasów)
a lobby klimatyczne widzi CO2, limity emisyjne zwiazane sa z CO2 a nie z siarka czy innymi pierwiastkami/związkami (truciznami)
ciekawe, takie końskie okulary w tak "szacownych' miedzynarodowych gremiach?
może na prawdziwej ochronie srodowiska nie ma takiego interesu, jak na walce z CO2, wygląda to tak jak walka z wiatrakami, które lobby zielonych chce postarzegac jako smoki.
może walka z innymi truciznami jest nieopłacalna, dla forsujących absurdalna walkę z co2, tym bardziej absurdalną, jak porówna sie emisje cywilizacji do emisji naturalnej.
no cóz , na wiekszości kominów w polskich zakładach, cementowniach, elektrowniach, elektrociepłowniach, hutach i innych "kominowych zakładach" pozakładane sa różnego rodzaju filtry , skutecznie eliminujace, wiekszosc trucizn, przy okazji odzyskując surowce wtórne, w samochodach coraz powszechniej instalowane sa katalizatory, w takim razie , odpada argumentacja ze co2 to tylko pretekst, a tak naprawde chodzi o inne pierwiastki,
szkopuł w tym że z tymi innymi pierwiastkami poradzono sobie juz jakos, ba coraz skuteczniej i lepiej , ludzkośc sobie z tym radzi,
czyli, cos tu nie tak, te ok.5% emisji CO2 jakie wytwaza cała cywilizacja ma sie nijak do tego co, wytwarza sama natura, ale trzeba chyba byc "ekologiem" aby tego nie wiedzieć.
W programie walki z CO2, nie kłądzie sie nacisku na inne sprawy, np na ochrone terenów zielonych, płuc planety, na ochrone oceanów, równiez płuc planety ale nie tylko, oceany to znacznie bardziej zyciodalny element planety niz sie powszechnie sądzi.
obawiam się że, lobby "zielonych" na pierwszym miejscu ma inne cele niz faktyczna ochrona planety i jej zasobów,
jezeli chodzi , o nasze, wszystkich razem i kazdego z osobna działane, w celu nieszkodzenia środowisku, to sporo możemy zrobic zaraz, tu moze okazac się ile warte sa nasze "ekologiczne" poglądy,
jak przyczyniamy sie sami do ochrony albo przynajmnie do niedewastowania naszego najblizszego środowiska?