Bernard+
/ 83.27.76.* / 2011-02-15 17:22
Może by tak minister pracy zajęła się tym, co głównie należy do jej resortu, czyli działaniami prowadzącymi do zmniejszenia bezrobocia, bo sprawy emerytalne dla resortu pracy nie są przypisane jako główne zadanie. Może jakieś pomysły na więcej pracujących polaków to i większe dochody budżetowe i więcej składek do ZUS i mniej wydatków na zasiłki bu Rząd miał. Panie Premierze ta Pani nie pracuje zgodnie z przydzielonym jej zakresem obowiązków, w „Bezradzie” Ministrów i ciągle marnuje czas pracy na opowiadanie mediom swoich pomysłów w zakresie, na którym się nie zna i który nie należy do jej kompetencji. W takiej np. Holandii czy Danii nawet krów nie karmi się i nie doi na chłopski rozum, bo robią to Duńscy i Holenderscy rolnicy wg zasad opracowanych przez naukowców a Pani gospodyni zasiadająca z klucza partyjnego i z procentu kobiet na fotelu ministra pracy na chłopski a raczej babski rozum chce, aby wg jej „POmysła” system emerytalny 38 milionowego Narodu Polskiego reformować obojętnie, jak aby tylko nie reformować niczego, co jest powodem trwającego już 20 lat deficytu finansów publicznych. Dla tej Pani ważne jest aby nie ruszać przywilejów ubezpieczonych w KRUS nie zmniejszać kosztów biurokracji a w dodatku zgłasza tylko takie pomysły, aby ZSL nie ponosił za to żadnej odpowiedzialności politycznej. Wypowiedzi pani Fedak to tylko darmowa kampania wyborcza, która sobie robi aby przypodobać się części elektoratu korzystającego z posłów ZSL dla obrony swoich po PRL-owskich przywilejów.