KRUS kosztuje rocznie kilkanaście miliardów złotych (ok. 16-17 jak dobrze pamiętam). W administracji też trzeba zredukować zatrudnienie, a przede wszystkim uprościć biurokrację - nikt tego nie przeczy.
A KRUS-u czepiamy się dlatego, że to ewidentna głupota - niezależnie od tego, czy rolnik zarabia 1 tys. czy 1 mln zł, płaci zawsze tę samą składkę, zależną od ilości posiadanej ziemi. A to wszystko tylko dlatego, że ktoś kiedyś założył, że każdy rolnik jest biedny i potrzebuje pomocy państwa.
Możemy nie ruszać KRUS-u, ale wtedy chcę podobne warunki - wielkość składki zależna od np. liczby pracowników w firmie, gdzie pracuję albo od powierzchni produkcyjnej.