detractor
/ 46.76.14.* / 2015-02-11 06:11
Rzeczywiście , masz rację, foto zamieszczone przez redakcję , to chyba z Jangcy albo z Angary !!!!
Bardzo ciekawa historia z tą elektrownią, bo Pilchowice I - to zabytek!
Urzadzenia tej elektrowni działały przez 100 lat niezawodnie.
Nie wiem, co tam będą modernizować, ale podobno wszystkie stare urzadzenia pójdą na złom - ciekawe, ile lat bezawaryjnie będą działać te nowe:
"16 listopada 1912 roku nastąpiło oficjalne otwarcie zapory przez ówczesnego Cesarza Wilhelma II, który do Pilchowic dojechał pociągiem, aby odsłonić pamiątkową tablicę mówiącą o tragicznej powodzi z 1897 roku.
Pierwszym egzaminem i próbą zapory w Pilchowicach była powódź na początku sierpnia 1915 roku. Począwszy od piątego sierpnia poziom wody w zbiorniku gwałtownie wzrastał. Następnego dnia w godzinach porannych nastąpił niekontrolowany przepływ wody ze zbiornika przelewem powierzchniowym, zbudowanym na kształt pochylni. Takie rozwiązanie nie wyhamowuje wody, dlatego w późniejszym czasie (pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku) zbudowano istniejące do dziś stopnie kaskady.
Oprócz ochrony przed powodzią zapora w Pilchowicach pełni jeszcze jedną ważną funkcję; woda wydostająca się z rurociągów wytwarza energię elektryczną. Początkowo zainstalowano 5 turbozespołów. Dziewięć lat później, w 1921 roku, dokonano zmian w projekcie i zainstalowano kolejny turbozespół, dzięki czemu moc elektrowni wzrosła, na dzień dzisiejszy wynosi 7,585 MW." - cytat za : tauron-ekoenergia.pl
Pozdrawiam