Znajomy ma 62 lata. Ad.2 ta "dużo" wyższa kwota to coś ok. 12 zł. (słownie - dwanaście złotych) jeśli opłacałby składkę przez kolejne 3 lata (do wieku 65 lat).
Ad.3 Znajomy nie jest uczestnikiem II filaru i całą składkę inkasuje ZUS.
Oczywiście znajomy wcześniej pracował na umowie o pracę i nie złożył dokumentów do wyliczenia kapitału początkowego.
Te wyliczenia przedstawił mu ZUS wyłącznie ze składek opłacanych przez 21 lat prowadzenia działalności na własny rachunek.
Mnie osobiście ZUS wyliczył że jeśli przez kolejne 10 lat opłacałbym składki prowadząc działalność gospodarczą to moja emerytura wzrosła by o 142,37 zł. (dane z sierpnia 2011r.).
Też 100% składki zostaje w ZUS.
Policzyłem "po chłopsku". Składka emerytalna ok. 400 zł miesięcznie,
400 x 120 miesięcy = 48000 zł.
Średnia długość życia mężczyzny - 71 lat, czyli 6 lat na emeryturze.
Moja emerytura wzrośnie o 142 zł miesięcznie, mam teoretyczne szanse odbierać ją przez 6 lat, czyli 72 miesiące.
72 x 142 =10224 zł. Gdzie przepada pozostałe 37776 zł?
I proszę tu nie mówić że mogę żyć dłużej niż 6 lat, bo równie dobrze mogę tej emerytury nie doczekać, lub pobrać tylko dwa świadczenia i opuścić ten świat.
W skali wielkich liczb to się sprawdza - mężczyzna ma szanse pobierać emeryturę przez 6 lat jeśli na nią przejdzie w wieku 65 lat.
I co dalej uważasz że to jest uczciwe?