Panie Marku na litość boską, prorokował Pan 4,40 za euro w tym czasie...

i tak to powoli stajemy sie coraz wiekszymi dziadami w europie, szarosc polskich twarzy na ulicachm, w autobusach i zazdrosc na kazdym kroku. bida az piszczy a wszyscy sie ciesza ze zlotowka mocna. a z czego tu sie cieszyac, kto co z tego ma?????

Czy może mi ktoś wytłumaczyć z czego ta radość z umacniającego się złotego? Jakie są korzyści dla naszej gospodarki oprócz tego że będzie rósł import a rodzima produkcja dostanie w d..ę!
Czasem mam wrażenie, że jest to celowa polityka. Najpierw wyprzedamy majątek, potem poupadają resztki polskiej produkcji, po to aby finalnie korzystać z dóbr naszych zachodnich sąsiadów.
Sam mam mała firmę więc dla mnie umacniający się złoty to żadna radość. Prywatnie mocny złoty też nie jest mi potrzebny. Sądzę, że 2 mln polaków na obczyźnie także nie.
No więc jak? Wytłumaczy to ktoś?