ździcho
/ 77.253.83.* / 2010-09-30 20:59
Na czym ten atak ma niby polegać? Na tym może?
projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii ma ograniczyć handel dopalaczami i wprowadzić zakaz reklamowania środków spożywczych poprzez sugerowanie, że mają właściwości środków psychotropowych lub odurzających.
A może na tym:
Nowe przepisy pozwolą wycofać z rynku na okres od 12 do 18 miesięcy dopalacze zawierające podejrzane substancje psychoaktywne. W tym czasie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania dotyczące ich szkodliwości dla zdrowia.
Nikt nie ma najmniejszego zamiaru delegalizować tego(dopalacze).
Przecież wtedy budżet państwa utraciłby intrantną strefę podatkową. Wszystkie te smartszopy czy jak im tam są kopalnią złota dla urzędów skarbowych (1 gram takiego gówna kosztuje od 25 do 150 zł). Skarbówka zatem na dopalaczach trzepie większą kasę niż na papierosach tytoniowych.
Druga sprawa to to:
zakaz reklamowania tegoż gówna poprzez sugerowanie, że zawiera ono właściwości środków odurzających.
Pani Kopacz zapewnia w ten sposób smartszopom gwarancję nietykalności. Po usunięciu tych informacji z reklam będą mieli wytłumaczenie, ze przecież sprzedają nawozy do roślinek i sól do kąpieli a wtedy wymiar sprawiedliwości może ich cmoknąć wiadomo
gdzie. Ministerstwo zamiata i prostuje smartszopom drogę do niczym nie skrępowanej działalności.
Trzecia rzecz:
W przypadku podjęcia decyzji o kontroli czasowej, obrót substancjami lub zawierającymi je produktami poddany zostanie ograniczeniom, a w uzasadnionych przypadkach będzie mógł zostać zakazany. A będzie? Jeżeli tak, to komu to pomoże? Na pewno nie zaszko0dzi smartszopom, które będą dalej prosperować w najlepsze, a w przypadku wycofania jakiegoś produktu ze względu na jego szkodliwość zastąpią go rzekomym legalnym zamiennikiem i będą sprzedawać to samo gówno pod inną nazwą.
Reasumując; Resort zdrowia działa tu ewidentnie w interesie skarbu państwa, a pośrednio w interesie producentów i dystrybutorów dopalaczy. Mogą to też być kroki prowadzące do regulacji demografii w Polsce. W tej dziedzinie sukcesem jest uzależnienie człowieka w wieku nieletnim (szczególnie wtedy gdy pochodzi on z rodziny biednej lub niezaradnej) porzez te dopalacze właśnie. Gdy podrośnie, ten sam dealer podrzuci mu już haszysz lub brown sugar. W efekcie ludzie z tzw. nizin społecznych"wyzdychaja " przed czterdziestką lub nawet trzydziestką. Będzie więcej miejsca w więzieniach i mniej osób wyłudzających zapomogi (patrz: "Nikotynowy Holocaust w USA na
przełomie lat 50/60 wymierzony w kolorowych mieszkańców USA) - dlaczego mamy niby wierzyć, że pani Kopacz jest osobą bardziej moralną od pomysłodawców tamtego projektu? Ta jej gadka to moim zdaniem mydlenie. Ona nie jest bynajmniej Nelsonem Mandelą. Nic takiego dotąd nie pokazała, wręcz przeciwnie.