olowas
/ 217.153.30.* / 2007-04-19 10:26
Instalacje kas fiskalnych u notariuszy nie są konieczne. Przecież każda usługa notarialna jest księgowana (podpisuje się odbiór i przekazanie dosłownie każdego papierka), zapisana i wrzucona do przepastnego archiwum. Taksy i tak są niezłe, a zważywszy na miliony transakcji jest co podatkować. Tylko pewnie większość (jeśli nie wszyscy) jest na liniowym 19%, stąd sporo zostaje. Problem nie w tym, żeby dowalać wszystkim podatki (płacimy i tak jedne z najwyższych na świecie), ale żeby dostęp do zawodu nie był pilnowany przez koterię kilkunastu kolesi. Wtedy nie ma konkurencji, tylko jest system koncesyjny, regulowany, więc skrzywiony. Pozostawmy większość spraw rynkowi, on naprawdę dobrze reguluje. A płacenie państwu za to, że się oddycha, nie jest zaiste "godne i sprawiedliwe". W pełni zgadzam się z jednym z postów dotyczących naszych pseudo-prawodawców z wyrokami. A lekarze rzeczywiście pracują za 2-3 tys. brutto, dorabiają sobie ciężką pracą, zarywaniem snu, permanentnym życiem poza domem. Są tacy, co biorą łapówki, uzależniają swoje usługi od kasiorki, ale nie kasa fiskalna jest tu problemem, to są po prostu nieuczciwi ludzie na styku państwowego z prywatnym. Ściga się ich z innego paragrafu, i dobrze. Jednak za normalną pracę lekarza należałoby zapłacić więcej, i tyle. Zamiast chałturzyć powinni się uczyć, najlepiej za swoje, a nie firm farmaceutycznych. Obecnie dostęp do edukacji (szkolenia, kursy) stał się cokolwiek trudny - brak kasy i czasu, bo przecież trzeba mieć kasę, żeby nie wyjść na trąbę. A zawał w drodze...