życzliwy
/ 83.12.11.* / 2012-02-06 14:53
Ja sobie nie wyobrażam dyskusji w której bierze udział całe spełeczeństwo. Dlaczego , dlatego,że brałam udział w dyskusjach gdzie było 150 , 200 osób i większośc jak zabierała głos to gadała nie na temat i od rzeczy. Albo ktoś ma konkretne zarzuty i argumenty , albo tylko chce dymić. A może się boicie,że nie bęcicie mogli bezkarnir obrażać innych.
Choćby wypowiedzi na tym forum , wiele jest obraxliwych a nie na temat. Ani jednejn wypowiedzi popartej jakimi kolwiek argumentami, Tylko na nie bo mi się Tusk nie podoba. Żeby dyskutować to trzeba zapoznać się z doumentem , a mało komu się hcę przeczytać 80 stron , najlepiej z góry krytykowąć ijeszcze zastawiać sie wolnościa słowa. Za wolnością słowa idzie odpowiedzialność za słowa tylko o tym już mało kto pamietam. Zachowanie tych organizacji jest oburzające,przwdopodobnie nie bardzo wiedza o co tak naprawde chodzi i nie maja wiele do powiedzenia. Bo organizowanie protestów w tym stylu to nie jest debata.
Kto chciał się zapoznać z dokumentem to sie zapoznał
przecież jest internet otwarty dla wszystkich i wszystko można w nim znaleź , przecież o to protestujecie , to co nie umieli zn aleź , a co tak naprawde chodzi. Niech sie zgłosi choćby jeden co sie zapoznał z całym dokumentem i wypunktuje , co w jakim punkie powoduje ograniczenie wolności słowa , jakiekolwiek zagrożenie dla prawdziwej wolności słowa, w jakim punkcie jest zagrożenie dla uczciwego człowieka i potem możemy dyskutować , alepuki co tylko sie gada i pisze o ogólnikach , wyświechtanych już hasłach.
W Polsce takie modne sa listy otwarte , no niech te mondrale co organizuja te protesty opublikują w internecie taki list otwarty poparty argumentami , niech podadza Paragraf , punk , podpunkt umowy i wyartykułuja jakie w nim widza zagrożenie.
A tu chodzi o to tylko , popieram ,bo bojkotuja Tuska - co to wogóle jest za argument , i czemu ma służyć.
Nie jestem ani politykiem , ani urzędnikime tylko przecietnym zjadaczem chleba i przecietnym uzytkownikiem , który nic nie ściaga z internetu , jak chce płyte to ide sob ie kupić w supermarkecie.Pracuję i nie mam czasu godzinami ściagac coś z internetu , dla mnie to pomoć w pracy źródło legalnej wiedzy. Jak trzeba za coś zapłacić po przez SMS to płace a nie kombinuję i bieda nie jest tłumaczeniem dla kradzieży , a niezadowolenie z własnego życia ,które samemu się spaprało nie upoważnia do bezkarnego obrażania innych. Wyładuj sie przy rabaniu drzewa , a wypisując obraźliewe teksty w internecie.