Na pewno nie w Japonii (bo tam 10% rocznie to giga zysk). Indie, Chiny, Tajlandia - jak najbardziej. z tym ze zaden polski fundusz tam nie dziala. Niemniej jednak mozna w Polsce kupic jednostki zagranicznych funduszy tam operujacych. z tym ze z reguly sa dosc spore minimalne kwoty wejscia (kilkadziesiat tys zł). no i oprocz mozliwosci duzego zarobku, jest spore ryzyko duzych strat, ze wzgledu na srednio-cywilizowane reguly wolnego rynku i duze wcinanie sie panstwa w gielde. (np. w Tajlandii ze dwa tyg temu po decyzji ograniczenia dostepu do gieldy dla podmiotow zagranicznych - indeks spadl w jeden dzien o 15%). tak wiec w azjatyckimi funduszami mozna zdywersyfikowac portfel. a reszte zainwestowac na krajowym i (wschodnio)europejskim podworku gdyż w najblizszych latach spokojnie powinno sie osiagnac zadowalajaca stope zwrotu (od niedawna mozna kupic jednostki funduszu inwestujacego w MIS na rynkach Polski, Rosji, Bułgarii i krajow bałtyckich)