A na jankeskich,niemieckich,japońskich...kolejne rekordy zwały...japońskie,tylko dziś:-17,25%...jedna sesja!!!Ogółem już ponad 30%spadek.Jankeskie i niemieckie próbują dogonić w spadkach obligacje japońskie...spadki po 5% dziennie...a jak nastąpi jakaś sesja przerwy w spadkach,to następne sesje to nadrabiają...minus 7%...minus 8,5%.Zawał...siostro...tlen.jakbym słyszał syk ulatującego powietrza,momentami przechodzący w huragan....coś ktoś przekłuł? Spoko,do nas też dojdzie ten"ożywczy"powiew...:))

Na polskich mamy ewidentną"piątkę" i do tego w znacznym stopniu zaawansowaną.Ja obserwuję włoskie...kontrakty F-BTP10.Szczyt z 2010 roku:119,14...a jesteśmy na:117,16! I to przy RSI:77,8.Jasne,że układ RSI jest typowy dla silnego trendu wzrostowego...i te wzrosty będą.RSI wbije się jeszcze głębiej w strefę 70(+).Ale czy teraz,tuż pod silnym oporem i przy takim wykupieniu jest czas na wejście w obligacje? Bo tu nie chodzi o to,czy jeszcze wzrosną jutro,w ciągu paru dni,tygodnia,czy dwóch....to za krótko na wchodzenie w fundusze...transfery w funduszach potrzebują czasu na realizację.A wracając do naszych...dotąd sądzono,że RPP nie zarządzi cięcia stóp na najbliższym posiedzeniu.Jeśli faktycznie tak będzie...to i tak jest to już w cenach...bo tego się spodziewano.Teraz może być jedynie realizacja zysków. A co,jeśli zrobi niespodziankę? I obniży stopy?Dziś nowy rekord na obligacjach,bo ECB ciął stopy...różnica pomiędzy naszym oprocentowaniem,a tym w eurolandzie wzrosła.Wszyscy na hurra w nasze papiery.A co,jeśli niespodziankę zrobi RPP...nawet nie musi.Wystarczy,by zasugerowali możliwość dodatkowego cięcia.Ja tam bym z tym wchodzeniem poczekał na lepszą okazję...niech"trochę" stanieją.Zwłaszcza,że nie wiem,co np we Włoszech się wykluje.Draghi zapowiedział gotowość ECB do wprowadzenia ujemnych stóp...ale poczekajmy na odpowiedź rynku na działania RPP.No i co w Italii.Jeśli postraszą tam,to będzie wielka ucieczka także z naszych obligacji.Może wtedy warto się zastanowić nad zakupami,po przecenie

No wcześnie się kapnąłeś. Obligacje to już były, teraz nie ładowałbym się w obligacje za żadne pieniądze. No chyba, że za kilka lat znowu chcesz narzekać tym razem na bank przez który to kupisz. "Dziwadła" o których piszesz są ok, ale dla ludzi którzy chcą wykorzystać przepisy do większych zysków. Natomiast jeśli tak piszesz oznaczać może to tylko jedno. Nie wiesz do czego służą tego typu programy. Fundusze wszystkie dają zarobić ale trzeba mieć wiedzę przynajmniej podstawową. Proponuję ją zdobyć potem interesować się funduszami.