Kim III
/ 130.60.28.* / 2009-09-15 13:17
Ten Galazka juz sie kompletnie zeszmacil, zreszta nie pierwszy raz. To wszystko bylo na odwrot. Wcale nie jest tradycja, ze Premier zaprasza sportowcow na sniadanie, to po pierwsze. A po drugie, zawodnicy przyznaja, ze odmowa Prezydentowi nie wyszla od nich tylko od zialaczy manipulowanych przez ludzi Tuska. Juz nawet Gazeta Wyborcza dzisial pisze, ze zachowano sie, jak na wiosze. Prezydentowi sie po prostu nie odmawia. Tym bardziej, ze nie bylo to zadne "wykolegowanie" Tuska, gdyz spotkanie z Prezydentem mialo sie odbyc poprzedniego dnia. Sami wydzicie w jakim zaklamanym stylu pisze Galazka. W calej tej sprawie Tuskowi chodzilo o to, zeby narod myslal, ze to jego rzad w decydujacym stopniu przyczynil sie do zwyciestwa siatkarzy. W takim stylu wypowiadal sie rzecznik rzadu Nowak (tez maksymalnie zaklamana osoba).
Prezydent powinien teraz jeszcze raz zaprosic, ale tylko zawodnikow i trenera, bez dzialaczy.