milunia
/ 151.92.176.* / 2008-09-09 12:28
zebrani oczekują na podręcznik rozpoczynający się od słów: Życiowa droga legendarnego przywódcy Solidarności - Jarosława Kaczyńskiego oraz jego brata Lecha, jest niezbitym dowodem na to, jak omylny jest Komitet Noblowski...
W następnych tomach spodziewać się także można, iż księżycowy epizod z dzieciństwa wspomnianych bohaterów narodowych, oraz ich znajomość z Gwiazdami, pozwoli również zrewidować kosmiczne pionierstwo niejakiego Hermaszewskiego...
Strasznie podoba mi sie ten tok myslenia, panie Gałązko...Juz dawno podejrzewałam że panowie K -sama-prawda kombinują zmany historyczne w najnowszej historii Polski...Potrafię ich sobie wyobrazić jak tupia ze złości krótkimi nóżkami i obgryzają paróweczkowate paluchy ziejąc nienawiścia do wszystkich którzy nie chca uznać ich wielkości i zasług dla Solidarności...No cóż, cokolwiek ktokolwiek nie powiedziałby o Wałęsie i cokolwiek z tego nie byłoby lub byłoby prawdą jedno jest pewne-KOGO TO OBCHODZI??? Może tylko starych, sfrustrowanych działaczy z przerośnietym ego i nadwyzką ambicji nad osiągnięciami, którzy wszelkimi siłami i metodami próbują walczyć z Wałęsą...I tu właśnie widzę oczyma wyobraźni takich "tupaczy" krzyczących jak 'ten" z bajki "mnie weźcie!"...Z mojego punktu widzenia,kogoś kto stan wojenny pamięta jako mała dziewczynka,córeczka rodziców NIGDY nie należących do partii zachowanie niektórych tupaczy jest sraniem (przeprzszam za porównanie) we własne gniazdo.Pamiętam Wałęsę z tamtych lat, trochę z mediów, trochę z opowiadań moich bliskich (wtedy opowiadali), pamietam jego odwagę,pamietam jak ludzie murem za nim stali, jak płakali ze szczęścia powtarzając jego imię razem ze słowem "nadzieja" i "wolność" i jak cieszyli się błogosłwaiąc jego imię kiedy zwyciężyli...Nie pamiętam za to żebym kiedykolwiek słyszała nazwisko Kaczyński,Gwiazda czy tym podobne,ponieważ owi "zwycięzcy" zapewne nie mogąc znieść (już wtedy) uwielbienia dla Wałęsy zapewne,razem z panami z SB, kombinowali jak go zniszczyć,bo to przecież oni powinni być na piedestale!...Za to pamietam Kuroń, Mazowiecki i pewnie przypomniałabym sobie też inne a oni jak widać nie podskakują domagając się sławy,uznania i książek pt "Życiowa droga legendarnego przywódcy Solidarności - Jarosława Kaczyńskiego oraz jego brata Lecha, jest niezbitym dowodem na to, jak omylny jest Komitet Noblowski"...
A najgorsze jest to że odkąd te dwa zakompleksione kaczorki-sama-prawda z przerostem ambicji dorwały sie do koryta ich głównym celem stało się zniszczenie symboli narodowych, bo oni przecież ich prawda jest jedyną prawdą...Ja bym na to powiedziała za góralami że z trzech znanych prawd to jest akurat g****-prawda.