napisał Pan:
"Zamiast krytyki wprost, dokonam więc paskudnego tricku socjotechnicznego, polegającego na stronniczym zestawieniu kilku odległych na pozór od siebie faktów.:"

jest to jeden z nielicznych akapitów, z którym w pełni mogę się zgodzić;

wiązanie wychodzenia z GPW przez kapitał zachodni ze sprawą WSI nie można nazwać nawet naciąganiem

zachód wychodzi bo... realizuje zyski, zwiększone umocnioną złotówką
a WSi to nasza sprawa lokalna

hmmmm acomitam piesek pisu ujada, a wyborczą jakoś codziennie ponad 400.000 ludzi kupuję... a konkurencja na rynku jest ostra.... ewenementem na skale światową jest postawa kaczek i ich ujadaczy takich jak ty...

Hm.... Jaki komentarz, taki ortografia. W 3 literowym słowie
zrobić 2 błędy ortograficzne I-stopnia - czapki z głów!pisze "maa". Najlepiej oczywiście jak jest bezbłędnie, ale skoro już trzeba wybierać między czyśćcem a piekłem to wolę błędy ortograficzne od merytorycznych. Jedne i drugie kompromitują ale te drugie są jeszcze dodatkowo bardzo szkodliwe. Otwartym jednak pozostaje pytanie czy chodzi o merytoryczny błąd w wywodach pana Gąsiorowskiego czy o zamierzoną kłamliwą dezinformację. Opozycja nieustannie tęskni za jakimś większym kryzysem, wróży ekonomiczne zawały a to z okazji targów o bank BPH, to znów się cieszy z kłopotów związanych z prostowaniem spraw z PZU, prorokuje finansowe gradobicie ze strony unijnych komisarzy za Dolinę Rospudy albo za akcyzę naliczaną na niemieckie wraki samochodowe. A tu jak na złość złotówka jest zabójczo mocna, przyrasta PKB w polskiej historii w tempie niespotykanym, zmniejszają się powoli koszty pracy. Ponieważ nie ma wytęsknionych faktów, próbuje się je tworzyć w postaci wirtualnej. Stąd ględzenie o ucieczce kapitału zagranicznego, który właśnie w postaci inwestycji dalej masowo napływa. Fluktuacje giełdowe związane z ruchami kapitału spekulacyjnego, próbuje się przedstawić jako ucieczkę inwestorów zagranicznych przed zagrożeniami kryzysowymi. Jako istotny element tych zagrożeń dla kapitału zagranicznego wskazuję się lustrację prezesów spółek PAŃSTWOWYCH. Czy te lustracyjne pomysły są słuszne czy nie, to inna para kaloszy, ale co ma prezes zagranicznej firmy inwestującej w Polsce do lustracji zarządu firmy państwowej - oto jest pytanie? No ale widać, że na bezrybiu i rak rybą. Pisze Pan „Pieniądze lubią ciszę”. Święte słowa. Potwierdzi je na pewno Grzegorz Żemek, Dofnal, Pęcak, Stokłosa i całe towarzystwo związane ubezpieczeniem elektrowni Opole czy z nową Kaną Galilejską. Tym razem nie chodzi jednak przemianę wody w wino tylko oleju opałowego w olej napędowy.
Nie jestem PiS-owcem. Dostrzegam ich wpadki i różne potknięcia ale krytykancki amok opozycji pozbawia ją całkowicie wiarygodności. A szkoda, bardzo szkoda. Pozdrawiam Panie Danielu i jestem bardzo ciekaw co jeszcze Pan wykonfabuluje.

Panie Danielu , "ja wiedziałem ze tak będzie" (Halama) , wyborcy chcieli rozliczenia lewicy , a nie przewidzieli rozliczenia "wszystkich" którzy są przeciw IV-tej RP , GPW jest "siedliskiem agentów" jak mawiają "ludzie dobrze poinformowani". To było tylko gadanie , a teraz stało sie faktem w chorych umysłach rządzących.

Biorąc pod uwagę pomysłowość naszych rządzących, to kto wie, może pan Macierewicz zostanie oddelegowany do sporzadzenia raportu z działalności GPW.
Agenci są przecież wszędzie:)

Tylko winni mogą się obawiać. Na złodzieju czapka gore :)

Pieniądze lubią ciszę - to prawda tak stara, że w starszej wersji brzmi: krowa, która dużo ryczy mało mleka daje, a wcześniej, gdy krów nie było: z dużej chmury mały deszcz.
A, tak bardziej poważnie, to kwestia szacunku. Szacunku dla własnej osoby i dla ludzi, których się reprezentuje. Człowiek godny szacunku bywa czasami pajacem, ale w drugą stronę to nie działa