rzeczywiście w GDDKiA są sami idioci. W Wielkopolsce dla "obniżenia kosztów administracji" zwolniono ludzi zajmujących się bezpośrednio utrzymaniem dróg, a posiadany sprzet i majątek oddano w darmowe uzytkowanie prywatnym firmom drogowym, które mają zajmować się dokładnie tym samym, co ta zwolniona garstka ludzi. Natomiast w administracji zwiększono jeszcze zatrudnienie, bo ktoś musi te firmy kontrolować. Paranoja jakaś czy co?? Ludzie dotychczas zatrudnieni jakodróżnicy wykonywali podstawowe prace utrzymaniowe : naprawa i wymiana znaków, remonty cząstkowe, wycinka krzewów czy prace porządkowe, a kosztowali tylko tyle, ile ich pobory, koszty sprzętu i materiałow. Czy ci debile w GDDKiA myslą, że firmy prywatne w ramach "dni dobroci dla zwierąt" będą to robiły charytatywnie??
Na podobny idiotyzm zdecydował się kiedyś Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich, ale po kilku latach się z tego wycofał, bo przejrzał na oczy, że to kosztowało kilkakrotnie wiecej, niż by to robili własnymi silami.
Wniosek mozna wysnuć jeden: drogi mamy takie, jak ich zarzadcy, czyli do dupy!!

Nic dziwnego.... Poznaniakom wodę do kranu musi napompować Francuska Firma Państwowa,,, takie to durne... sprzedali całe wodociągi które od lat budowali... to dopiero durnota.
A co do dróg,,,, cóż nawet farby nie mają by pomalować skrajne brzegi wąskich dróg by w nocy było widać czy jedziesz jeszcze po lipnym asfalcie czy już za chwilę wciągnie cię obniżone pobocze nie remontowane od lat do rowu, albo na drzewo. Ale widać to za trudne dla naszych rządzących i drogomistrzów. Gdzie się podziały Zarządy dróg? Przedsiębiorstwa drogowe.... były w każdym województwie, a było tego 49. W powiatach też były... co znowu sprzedali kawałek kraju wraz ze sprzętem?

Jak polacy się za coś biorą, to ZAWSZE tak jest. Trzeba uderzyć się w pierś i powiedzieć otwarcie: "polacy nie są w stanie rządzić krajem". Trzeba zatrudnić rząd i prezydenta z zagranicy, bo to jest podstawa, żeby coś zaczeło iść w dobrym kierunku. Prawda jest taka, że polacy nie umieją wybudować dróg nawet za cudze pieniądze - a co dopiero za swoje.