SławekD
/ 79.163.178.* / 2010-10-19 20:32
miałem wypadek 8 pażdziernika z jednym z waszych ubezpieczonych. Najechał mi na tył rocznego vw passata. Dzwoniłem po godz 18 ale już nieczynne. Zgłosiłem to rano w poniedziałek, powiadomiono mnie, iż rzeczoznawca skontaktuje się ze mną do 7 dni roboczych. Prosiłem telefonicznie w piątek oraz dziś, bo upłynął termin waszej realizacji zgłoszenia, żeby ktoś się tym zajął. Posiadam 2 firmy, samochód codziennie jest mi potrzebny 24h/dobę. Jeżdżę już 1,5 tygodnia z rozwalonym zderzakiem i lampą bo wy nie raczycie się odezwać. Termin minął, nie będę pozywał was do sądu bo nic mi to nie da. Jakbym miał samochód trwale uszkodzony to pewnie 2 miesiące widząc wasze zaangażowanie bym poruszał się taksówką, albo była by potrzeba zakupu nowego samochodu. Jak dawniej najechał mi też inny samochód na mój to PZU załatwiło sprawę, rzeczoznawca następnego dnia, a samochód po tygodniu naprawiony. To samo jak ja miałem kolizję innym autem, to dzięki AVIVA w przeciągu 1,5 tygodnia miałem samochód, dodam, że w obu przypadkach miałem samochody zastępcze, a u was nawet rzeczoznawca się nie zjawił. Domyślam się, że to daremne pisanie, alepowklejam to gdzie się da, by waszą firmę oczernić, bo po tym zajściu nie polecę jej nikomu, a wręcz odradzę ją na każdym forum ubezpieczeniowym. Pech chciał, że trafiłem na idiotę, który szalał samochodem na prostej drodze, a dodatkowo ubezpieczony był u was, podwójny pech. Proszę o kontakt z rzeczoznawcą, bo to już przesada żebym nie mógł się doprosić naprawy szkody