A
/ 212.244.189.* / 2006-06-14 10:12
Na miłość Boga Wszechmogącego, bo tylko jego nam przyszło wzywać na pomoc, to na jaką cholerę trzymać się na pasku Unii i twardo określać deficyt budżetowy na poziomie 30 mld PLN (?) skoro w naszej wystarczająco słabo jeszcze korporacyjnej gospodarce, mimo stałego wzrostu deficytu budżetowego i długu publicznego, inflacji prktycznie nie ma !!!! (ponoć tej inflacji mierzonej metodą amerykańsą - bez koszyka żywnościowego - jeżeli te doniesienia nie są prawdą proszę mnie poprawić) To w takim wypadku toż nie można Unii przetłumaczyć, Panowie liberałowier z PO i PiS, że walka z deficytem w Polsce odbije się na wzroście gospodarczym w naszym kraju daleko bardziej ujemnie niż utrzymanie jego na dotychczasowym poziomie? Tyle macie do powiedzenia w Polsce odważnych słów - przecież w komisjach UE nie siedzą same ekonomiczne imbecyle !(?) Przecież w UE w strefie Euro tylko podobnoż 4 kraje tak naprawdę mają deficyt budżetowy na żądanym poziomie..., a my musimy być jak zwykle na kolanach i bardziej papiescy, co !!!!!!!!!!!!!!... Tylko że za to zapłaci młode pokolenie absolwentów, bo za co stworzymi im miejsca pracy? Spora część z nich -ta najzdolniejsza- jak wyjedzie na saksy to na pewno nie wróci.