Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Gilowska przejęła stery polskiej gospodarki

Gilowska przejęła stery polskiej gospodarki

Money.pl / 2006-01-09 14:51
Komentarze do wiadomości: Gilowska przejęła stery polskiej gospodarki.
Wyświetlaj:
sceptyczniak / 83.26.224.* / 2006-01-09 20:15
Co prawda 'pożiwiom - uwidim', ale jak na razie pani profesor brzmi jak baba z jajami, tyle że kaczymi (tj. salmonella gospodarcza b. prawdopodobna)

1) niższe podatki - oczywiście, ale .... Polska nie jest gotowa na liniowy
2) euro - jak najszybciej, o ile wogole to będzie możliwe (ekonomicznie, czy politycznie?)
3) budżet 2006 - jest ok (po 'światłych' becikowych autopoprawkach oraz słowie honoru religi wartym ze 300 mln)
4) bezrobocie będziemy aktywnie zwalczać
5) agencje zlikwidujemy (za wyj. zarządzanych przez PiS i kooalicjantów)
6) etc, etc
Mimo wszystko, życzę nam wszystkim, a więc i niedawnej bohaterce dwuznacznych moralnie i politycznie historii, sukcesu
P__S / 156.17.85.* / 2006-01-10 09:34
Swoj stosunek do Pani Gilowskiej okreslilbym jako neutralny. Jednak zycze nam wszystkim pod jej rzadami jak najlepiej. Wtracam sie, bo w komentarzach do tego artukulu parokrotnie byl przywolywany podatek liniowy. Otoz pragne szanownym dyskutantom zwrocic uwage, ze to PO zrobila z "liniowego" fetysz. Tak naprawde jego znaczenie polityczne jest znacznie powazniejsze niz ekonomiczne. Moga przeciez byc niskie obciazenia fiskalne przy podatku nieliniowym (np. skale 5, 8 i 11% z odpowiednio wysokimi progami) oraz wysokie przy liniowym (np. 15% dla wszystkich)
real / 81.219.244.* / 2006-01-10 13:00
Witam. Fetysz nie fetysz, myślę, że to bardziej jedno z haseł wyborczych (proste, krótkie i wpadające w ucho). Choć uważam, że oprócz znaczenia politycznego, podatek liniowy jest pewnym elementem całości programu gospodarczego, który trzeba rozpatrywać na szerszej płaszczyźnie, bo inaczej można dojść do błędnych wniosków. Otóż faktycznie – rozpatrując tylko samą wysokość stawek podatkowych, to progresywna stawka 5,8,11% jest niższa niż 3x15%, niemniej same stawki (ich zmniejszenie) jest tylko jednym z elementów programu PO. Kolejnym elementem łączącym się ze stawkami podatkowymi, jest UPROSZCZENIE poboru podatków (tak dla podatnika jak i urzędu), co z kolei wiąże się z następnym punktem tego programu – zmniejszenie kosztów działalności urzędów państwowych, co z kolei wiąże się z programem TANIE PAŃSTWO. Niestety, każde zróżnicowanie stawek, wiąże się z koniecznością sprawdzenia przez urzędników czy osoby które rozliczyły się w takiej stawce, miały do tego prawo (czyli jakie miały dochody i czy te właśnie uprawniają ich do zastosowania takiego progu rozliczenia). Jak do tego dojdą również zróżnicowane stawki VAT (22, 7, 0 %) i również kontrola, czy została zastosowana właściwa stawka, no to robi się z tego bardzo poważne przedsięwzięcie w skali kraju, które to przedsięwzięcie wymaga zatrudnienia kolejnych urzędników, którzy to urzędnicy chcą GODNIE zarabiać. Myślę że nie muszę dodawać, że pensje i inne dodatki płacowe (ZUS, NFZ, itp) dla tych urzędników są pokrywane z budżetu państwa, czyli z części naszych podatków, które to podatki rozliczają ci urzędnicy. No i w tym miejscu dochodzimy do sedna problemu – czym bardziej zróżnicowane (skomplikowane) podatki, tym KOSZT ich poboru jest WIĘKSZY, a państwu relatywnie zostaje mniej. No ale państwo nie może przejść nad tym do porządku, więc aby pokryć tą stratę podnosi podatki (lub co jest rzadkością, zmniejsza wydatki). Reasumując – PROSTE PODATKI = MNIEJSZE PODATKI DLA PODATNIKA = WIĘCEJ KASY W BUDŻECIE. SKOMPLIKOWANE PROGRESYWNE PODATKI = WIĘKSZE PODATKI DLA PODATNIKA = MNIEJ KASY W BUDŻECIE. Niestety ekonomia jest nieubłagana (i bardzo dobrze!!), co oznacza że MÓWIĆ można wiele, ale ZROBIĆ można to na co pozwala EKONOMIA, o czym świetnie wie premier. Obiecuje wszystkim grupom zawodowym i społecznym to co te grupy chciałyby usłyszeć – to jest polityka, a to że potem się z tego szybko wycofuje i obietnic nie realizuje, lub realizuje w niewielkim stopniu – to jest ekonomia. Pozdro
P__S / 156.17.85.* / 2006-01-10 15:08
Pisalem wylacznie o podatkach PIT i w dalszym ciagu twierdze, ze do poboru podatku progresywnego nie potrzeba ani jednego urzednika wiecej niz w przypadku liniowego (np. amerykanski urzad skarbowy publikuje tabele, w ktorych kazdy moze odszukac zarobiona w ciagu roku kwote i zwiazana z tym kwote naleznego podatku - stosujac takie proste rozwiazanie ludzie moga nawet nie wiedziec czy placa podatek progresywny czy liniowy). Gdy natomiast zaczynamy mowic o ulgach, zwolnieniach, stawkach VAT itd. koszty poboru gwaltownie rosna. Ale to juz ma sie nijak do dyskusji: liniowy czy progresywny? Dla dobra gospodarki wazne jest, by podatki byly niskie.
real / 81.219.244.* / 2006-01-10 22:33
No właśnie!! Tak przypuszczałem, że u pana P_S wiedza (w temacie) nie idzie w parze z chęciami do dyskusji na temat podatków. Niestety, system podatkowy nie składa się tylko z podatków PIT!! Chcąc naprawiać PAŃSTWO, trzeba na podatki patrzeć w skali PAŃSTWA. A w tej skali podatki składają się z PIT, CIT i VAT!! Chcąc uprościć SYSTEM poboru, trzeba upraszczać WSZYSTKIE podatki, którymi zajmują się urzędnicy skarbówki. A 3x15 to właśnie uproszczenie wszystkich grup podatków 15%PIT, 15%CIT i 15%VAT. Patrzenie na problem podatków przez pryzmat PIT to błąd w podejściu do problemu podatków, tak samo jak błędem jest wykorzystywanie podatków (różnych progów podatkowych) do lansowania za ich pośrednictwem sprawiedliwości społecznej (więcej zarabiający płacą z wyższego progu, biedniejsi płacą z niższego). Bodaj najbardziej skomplikowanym podatkiem, tak dla urzędników jak i podatników jest bowiem podatek VAT. Niestety wiem, że kwestie podatkowe w tym kraju (poprzez zawiłe przepisy ustawodawcze i ogólne skomplikowanie), to dla wielu (może większości) czarna magia. Dlatego jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie, zanim wyborcy zrozumieją o co w tym chodzi i zanim zaczną podejmować racjonalne decyzje w czasie wyborów w celu uproszczenia systemu podatkowego. To jest zadanie edukacyjne na dziesięciolecie. W interesie wszystkich, oby się udało.
anty-exporter / 80.4.224.* / 2006-01-09 18:20
Wreszcie sensowny czlowiek na odpowiedzialnym stanowisku! Byle konsektwentnie! Najwazniejsze: zmniejszenie podatkow i wprowadzenie liniowego, dalsze wzmacnianie zlotowki.
Mozna zliberalizowac rynek, nie wypowiadajac slowa "liberalizacja", ktora dla eksporterow brzmi jak "kapitalizm" dla homo sovieticus. Ba!
real / 81.219.244.* / 2006-01-09 15:48
O ile znam się na żeglarstwie, sternik owszem steruje łódką, ale kierunek i cel rejsu określa kapitan. No chyba, że teraz się coś zmieniło i sternik żegluje tam gdzie chce, a kapitan w tym czasie jest bardzo zajety bo gra w szachy z kucharzem i nie ma pojęcia co się dzieje przy sterze i kto aktualnie jest sternikiem. Osobiście wolałbym jednak (jako pasażer statku), aby za to co się na nim dzieje odpowiadał kapitan, aby w razie problemów, wiadomo było kto jest za nie odpowiedzialny.
marcino / 85.128.91.* / 2006-01-19 17:18
czyli kto jest odpowiedzialny ???? Premier czy Jarosław ???
podzielam twoje zdanie ale należy odpowiedzieć uczcieie na to pytanie.
pozdrawiam
krzynko / 83.6.116.* / 2006-01-09 15:43
Wszystkie ugrupowania polityczne w swoich hasłach przed wyborczych oferują nam "walkę z bezrobociem" w konsekwencji wygląda to jak walka z bezrobotnymi, którzy trochę przeszkadzają. Pani Gilowska jest pierwszą osobą, która dotknęła problemu nadmiernego obciążenia zakładów tzw. składką ZUS-owską, która to musi być uiszczona, nie zależnie od dochodu jaki jest w stanie uzyskać dany zaskład (mowa o firmach jednoosobowych - najczęściej usługi.) taka sobie dość osobliwa forma ryczałtu.
Położyło to dużą część małych zakładów. W moim przypadku, zachowując proporcję składki do dochodu (ok. 50%), musiała by ona wynosić około 290 zł /mc. Wiadomo, że przy obciążeniu takim haraczem musiałem uciekać z runku.
Cuż proponuje się w zamian?
Dziurę ustawową, która zpycha wielką grupę ludzi, nawet nie w szarą lecz w czarną strefę.
Zasiłek dla bezrobotnych nie przysługuje mi. NIkt nie zatrudni chłopa pięćdziesięcio paro- letniego na etat - bo to same problemy. Własną działalność mogę podiąć po opłaceniu owego haraczu. Owszem podatki powinni płacić wszyscy, jeżeli działalność przynosi dochód.
P. Gilowska w swojej mowie zapaliła małą iskierkę nadziei, że ktoś pozwoli bić uczciwym, lecz sądzę, że na gadce tylko się skończy, ponieważ trzeba było by zwiększyć obciążenia kolesiom dobrze ustawionym. Natomiast zdążyliśmy przez kilkanaście lat zauważyć, że żaden liberał tego nie zrobił i nie zrobi.
jb / 84.10.179.* / 2006-01-09 20:41
Jeżeli zdecydujesz się na ponowne prowadzenie działalności gospodarczej, zaoferuję Tobie rozwiązanie według którego zapłacisz połowę składki ZUS
exporter / 83.20.221.* / 2006-01-09 14:51
Exporterzy mogą juz zacząć sobie zbijać trumny.

Najnowsze wpisy