Jeden z wypowiadających się analitykow słynących z precyzyjnych technicznych analiz i wyliczeń w którą stronę rynki pójdą stosuje nieprecyzyjne określenie, że była znaczna przewaga sprzedających. Dla nieznających tego żargonu (chociaż tak się często mówi) wyjaśniam, że ilość sprzedających i kupujących jest zawsze równa bo liczba kontraktów kupujących i sprzedających musi być taka sama. To cena akcji spadała a żaden z analityków nie pamiętał o wypowiedzeniu tego słowa. Na europejskich parkietach obwinia się USA o wszystkie możliwe kłopoty. Na kanadyjskim trochę obwinia się USA ale bardziej Europę. W USA natomiast obwinia się prawie wyłącznie Europę a tylko trochę siebie. Nie tylko wtajemniczeni wiedzą, że oni wszyscy kłamią ile się da. Ponieważ amerykańska giełda jest światowym barometrem trendów więc czy chcemy czy nie, musimy naszą uwagę skupiać wyłącznie na USA. Cała rzecz jest w tym aby być tam gdzie najłatwiej się zarobia. Obecnie łatwiej na spadkach. Dlatego też ceny akcji jadą w dół. Europa nie może dostarczyć poza złymi, żadnych innych danych więc szykujmy się na spadki. W USA też nie można spodziewać się żadnych rewelacji a zwłaszcza, że wczoraj oficjalnie S&P wkroczył na terytorium korekty. Wszyscy zmienili swoje strategie na strategie na zarobki na spadkach. Taka jest prawda. Nie wróży to nic dobrego prezydentowi Obamie. Do tej pory w historii prezydentur nie było przypadku, że kiedy giełda idzie w górę to prezydent przegrywa drugą kadencję. Trochę odwracając to można powiedzieć, że prezydent przegrywa drugą kadencję kiedy giełda idzie na dół. Nie wróży to nic dobrego Obamie. Jeżeli tak by było to giełdy będą miały solidne trendy wzrostowe dopiero kiedy Obama przegra wybory. Co będzie do tego czasu? Czy USA oraz cały świat wpadną w następną długą recesję? Wiedząc to można samemu odpowiednio lub nawet dobrze się ustawić.

euro na 5 zł, poproszę.

mi tam się podoba jak coś się dzieje, a nie codziennie minus albo plus 0,01%...

zaniżanie przed odpalem ;-).

cytat z Juśa:
Ciężko pracujesz, w pocie czoła niczym Syzyf wpychasz kamień na szczyt góry. Tymczasem większość twojego dochodu zabiera państwo. Mało tego, że zabiera, to jeszcze na dodatek przejada i często nie raczy nawet odśnieżyć drogi.

"pytanie jak sie zabezpieczyć przed resetem systemu.... mieć kredyt - źle. mieć gotówke jeszcze gorzej"

tylko jeden sposób - maksymalna dywercha
cza mieć wszystkiego po trochu i to w różnych walutach.
cza było na szczycie hossy mieć metale
a ja mam Octavę i 50% aktywów w obligach polskich 10-letnich. reszta popłynęła.

dobre też to: Brent Crude Oil inverse performance (RCSCRAOPEN)

pozdrowienia z podziemia