"Poszukiwany dawca nerki", policja bada ogłoszenia
Poznańska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na rozpowszechnianiu informacji o odpłatnym nabyciu nerki. Ogłoszenia dotyczące handlu narządami pojawiły się w okolicach poznańskiego Dworca Głównego.
Zostały tam wywieszone ogłoszenia: "Poszukiwany dawca nerki. Dla ciężko chorego", z numerem telefonu i informacją o nagrodzie. Według prawa za rozpowszechnianie takich informacji grozi kara do roku więzienia. O sprawie napisała czwartkowa "Rzeczpospolita".
Jak poinformowała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, w czwartek Prokuratura Rejonowa Poznań - Wilda wszczęła postępowanie przygotowawcze w tej sprawie.
- Przede wszystkim postaramy się ustalić, gdzie jeszcze takie ogłoszenia zostały zamieszczone. Niewykluczone, że nie jest to tylko teren Dworca Głównego. Będziemy też weryfikowali, kto te ogłoszenia rozpowszechnia - powiedziała Mazur-Prus.
Prokuratura zbada, czy została złamana ustawa o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Według niej, kto rozpowszechnia ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub o pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku.
------------
Co za głupie przepisy. Skoro ktoś ma kasę a nie ma nerki, a inny nie ma kasy a ma dwie nerki to dlaczego nie ppozwolić im legalnie dokonać zakupu.
Wręcz powinni wprowadzić przepis, że jak dłużnik nie ma kasy na spłatę długu to wierzyciel sprzedaje na aukcji jego narządy.