Ciekawe jak długo będzie trwała zabawa w kotka i myszkę na ropie, która się powoli kończy, ale kupujący chce dyktować jej cenę dostawcom, bo nie ma czym za nią płacić?
Już nawet bez zmniejszania wydobycia, a nawet przekraczania limitów mocno podrożała i nie ma żadnych szans na zmianę tego trendu, mimo rozpaczliwych prób jego osłabiania.
Coraz więcej sygnałów pokazuje rosnące problemy Arabii Saudyjskiej, której rezerwy wyczerpują się.

Teraz wszystkie wysiłki są nakierowane na sztucznie wzmacnianie dolara, dla nagonienia na obligacje, których mega bańka i tak już pęka, więc muszą zrobić krach na giełdzie, strasząc przy okazji Grecją i podpierając się "danymi" bez żadnego znaczenia.
Inflacja mocno rośnie, łupki zbankrutowane, zapasy muszą teraz konsumować, więc na wiele się to nie zda.

Coraz bardziej realny staje się teraz Brexit.
Premier Cameron ma rozpisać referendum nad wyjściem z UE, ale chce ją przed nim zreformować. Po to ma rozmawiać ze wszystkimi szefami rządów, w tym z Polskim.
Tymczasem Niemcy i Francja usztywniają stanowisko, chcą narzucać wszystkim mniejszym krajom swój dyktat (tu mści się traktat lizboński też przepchnięty przez wąskie elity bez pytania Polaków o zgodę w referendum), wykorzystując do tego trwający kryzys, zwiększając kontrolę nad innymi i zamiast decentralizacji, centralizację, skutki czego już oglądamy w Grecji i w wielu innych krajach i jak ich traktują to też codziennie widzimy.

Dlatego i u nas powinno zostać rozpisane referendum nad wyjściem z UE, bo o to nas nikt nie pytał po wepchnięciu do UE przy frekwencji poniżej 50% i na bazie obiecanek-cacanek, co skończyło się rekordowymi długami, emigracją ponad 3 mln ludzi za chlebem, grabieżą 153 mld zł oszczędności na emerytury, niemożnością dostania się do lekarza, szpitala, czy kupna leków, i Polakom należy dać prawo decydowania o własnym losie na wiele pokoleń, a nie narzucać obcy dyktat bez pytania ich o zgodę.
Jest tylu nagle chętnych do rozpisywania referendum, to tematów jest wiele. I to o doniosłym znaczeniu dla całego Narodu.

Coraz większe brednie i idiotyzm dzieje się w zdychających kasynach zwanych giełdami.
Wciskają jakieś niby "dobre dane", żeby na nich wywalać rosnące straty tłumowi naiwnych, który jak widać po indeksach już na te sztuczki w ogóle nie daje się nabrać.
Już ani QE, ani zerowe stopy nie pomagają zbankrutowanym konsumentom i gospodarce na rekordowych długach, to zacznie się teraz manipulowanie danymi, które nie mają już żadnej wartości.

Krytykuje to już coraz więcej analityków, tak jak ostatnio Peter Schiff.

"The real disconnect lies in the failure of the economy to grow, as most people assumed that it would, after the Fed's quantitative easing and zero interest rates had supposedly worked their magic. But as I have said many times before, these policies act more as economic depressants than they do as stimulants. As long as these monetary policies persist, our economy will never return to the growth rates that would be considered healthy.... We prefer the ability to manipulate figures rather than allowing the figures to tell us things that we don't want to hear."

Hej ZT już dokupujesz czy czekasz na 2200?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Rzeznia na wig20usd. Fireworks still to come ;-)
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

inwestorzy w bajecznych nastrojach a na GPW strzelają szampany

bye bye shogun :)

Kolejna brednia. Charter chce niby przejąć za 55 mld $ dwa razy większego Time Warner Cable.
A jego kapitalizacja 20 mld $, TWC 48 mld $.


Charter had a market cap of $20 billion, less than half of Time Warner Cable's $48 billion. Or shown another way: a company with 6.3 million total subs is buying a company with 15.4 million subscribers.