Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

GPW: Kolejna trudna sesja dla byków

GPW: Kolejna trudna sesja dla byków

Money.pl / 2010-08-27 06:57
Komentarze do wiadomości: GPW: Kolejna trudna sesja dla byków.
Wyświetlaj:
bebe / 2010-08-30 01:16 / portfel / Forumowicz z doświadczeniem
http://www.dlug.koliber.org/
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 23:46
41 proc. ankietowanych respondentów deklaruje, że w listopadowych wyborach samorządowych w Warszawie zagłosuje na obecną prezydent miasta Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO) - wynika z sondażu SMG/KRC dla TVN.
Paweł Poncyliusz (PiS) uzyskał poparcie 16 proc. ankietowanych, Marek Borowski (SdPl) - 13 proc., Wojciech Olejniczak (SLD) - 11 proc., Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność) - 9 proc. i Paweł Piskorski (Stronnictwo Demokratyczne) - 1 proc.

6 proc. ankietowanych jeszcze nie wie na kogo zagłosuje. 1 proc. ankietowanych zadeklarowało poparcie innej osoby.

Sondaż MillwardBrown SMG/KRC zrealizowano 25 sierpnia na reprezentatywnej, losowej próbie 1000 mieszkańców Warszawy od 18. roku życia.

-------------

Całkiem niezły wynik dla Korwina Mikke. Mam nadzieję, że kierowcy zrozumieją że tylko on może ich uratować przed buspasami, parkomatami i ścieżkami rowerowymi.
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 23:36
Mężczyzna, który chciał zobaczyć pociąg-widmo, zginął potrącony przez prawdziwy pociąg. Do tragicznego wypadku doszło 27 sierpnia na moście w Północnej Karolinie w USA - informuje serwis CNN.
Christopher Kaiser i kilkunastu jego znajomych stało na moście kolejowym w pobliżu Statesville i czekało, aż pojawi się "pociąg-widmo". Kiedy zza zakrętu wyjechał prawdziwy pociąg, zaczęli uciekać. 29-latek zepchnął z mostu swoją koleżankę, sam jednak nie zdążył uciec przed pojazdem. Kobieta przeżyła, ciężko ranna trafiła do szpitala.

27 sierpnia 1891 roku na tym samym moście doszło do katastrofy kolejowej - spadł z niego pociąg pasażerski. Siedem wagonów runęło w przepaść, zginęło 30 osób. Od tego czasu o pociągu-widmo zaczęły krążyć legendy. Wielu ludzi twierdzi, że w rocznicę wypadku na moście pojawia się duch maszynisty.

Jak podaje CNN, Keiser i jego znajomi pojawili się na moście w 119. rocznicę tragedii. Kobieta, która oczekiwała na pociąg-widmo powiedziała, że mieli nadzieję, że "usłyszą pociąg, albo krzyki ludzi, którzy zginęli".

------------------

Tak samo są tu tacy co czekają na pociąg widmo na północ a tu ich rozjedzie pociąg na południe.
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 23:33
Gordon Ramsay, szkocki szef kuchni znany z kontrowersyjnego sposobu prowadzenia programu Hell's Kitchen popadł w olbrzymie kłopoty finansowe. Jego firma Gordon Ramsay Holdings International, w której skład wchodzi sieć restauracji, przyniosła stratę w wysokości ośmiu milionów funtów - podaje serwis newsoftheworld.co.uk.
Nowe dane ujawniono po tym, jak jego firma zainwestowała 8,5 miliona funtów, by wejść na rynek amerykański. Ale restauracje Gordon Ramsay at the London w Nowym Jorku i Gordon Ramsay at the London w Hollywood nie mogą zaliczyć tego roku do udanego.

----------------

A jak tu mają być zyski z restauracji jak w czasach kryzysu ludzie kupuja w Walmarcie co najwyżej do MacDonaldsa lub KFC skoczą.
Ami11 {SAMA PRAWDA} / 89.74.194.* / 2010-08-29 21:03

Dziś czytałem dziś pierwszą stronę gazety wyborczej i pomysły z OFE. Najciekawsze było
zdanie że w subfunduszu dla młodszych akcje będą stanowiły do 85% portfela gdyż akcje w
długim terminie rosną. I przypomniał mi się Nikkei i tak samo starzejące się japońskie
społeczeństwo jak w Polsce :)

Czyżby grad chciał PKP na giełdę wprowadzić z potęzną emisją?
Złodzieje. Każdy sam powinien decydować w co chce inwestować. Ja chciałbym całą emerytalną kaskę przeznaczać na zakup złota i ziemi. Akcje sobie kupuje za inne środki.
Ami11 {SAMA PRAWDA} / 89.74.194.* / 2010-08-29 21:06
Albo założą spółkę do budowy autostrad i popchną ją na giełdzie.
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 21:05
Zamiast złota to lepiej w metale ziem zadkich. Tyle, że w te to się w Polsce nie da zupełnie inwestować.
szymon nielogo / 94.75.121.* / 2010-08-29 21:05
wydaje mi sie ze powienies za wszystko kupic bytom
rafcio55 / 2010-08-29 21:05 / Tysiącznik na forum
witaj rozbójniku

jak idzie zarabianie na giełdzie?
Ami11 {SAMA PRAWDA} / 89.74.194.* / 2010-08-29 21:06
Ch***** ale kogo to obchodzi? :D
szymon nielogo / 94.75.121.* / 2010-08-29 21:10
idzisz na browara z Blazejem ?
Ami11 {SAMA PRAWDA} / 89.74.194.* / 2010-08-29 21:15
Nie, znajomości z netu nie przenoszę do świata rzeczywistego. Nie wiadomo who is who.
Blazej_ / 2010-08-30 06:27 / Tysiącznik na forum
Zawiodłem się na tobie Ami :)
Who is who to nie wiadomo w przypadku takich co piszą o sobie niestworzone rzeczy :)
rafcio55 / 2010-08-29 21:09 / Tysiącznik na forum
może zrób sobie miesiąc przerwy, odpoczynek dobrze wpływa na pomysły do pomnażania pieniędzy :)
Ami11 {SAMA PRAWDA} / 89.74.194.* / 2010-08-29 21:33
I kkto to mówi giełdowy alkoholik??
rafcio55 / 2010-08-29 21:48 / Tysiącznik na forum
:)

dzisiaj w faktach w końcówce mówili o bytomiu :)

http://www.tvn24.pl/fakty.html
Ami11 {SAMA PRAWDA} / 89.74.194.* / 2010-08-29 21:55
Żadne ogrody, tylko garniaki.
Blazej_ / 2010-08-29 20:58 / Tysiącznik na forum
Janlew i Szymon, pijemy coś w końcu?
Wakacje się kończą a tu ni widu ni słychu obiecanego grilla :)
szymon nielogo / 94.75.121.* / 2010-08-29 21:02
ja moge zawsze i wszedzie :)
Blazej_ / 2010-08-29 21:05 / Tysiącznik na forum
pisz na prv i coś się ustali :) poczekam na większe grono chętnych :)
szymon nielogo / 94.75.121.* / 2010-08-29 20:48
czesc,
widze ze niedzwiedzie na swoje usprawiedliwienie porownuja nas juz do japonii, dobrze ze chociaz jest taki jeden kraj na swiecie gdzie jest bardzo dluga bessa, bo inaczej biedaki nie mieliby czego pisac :)

widzieliscie raport Kolastyny ? jutro odpal bedze ze ho ho ... :)
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 20:51
Ja nie porównuję do Japonii Polski tylko USA.
szymon nielogo / 94.75.121.* / 2010-08-29 20:55
jeden pies :)
zerkij tylko ile przecietny japonczyk ma oszczednosci a amerykanin dlugu oraz na to kto kupuje obligacje japonskie a kto amerykanskie. Porownywanie tych krajow pod tym wzgleden nie ma sensu.
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 20:59
O jakich Japończykach mówisz? Tych z naszego pokolenia czy z poprzedniego? Bo porównywanie tch dwóch pokoleń Japończykówjest bezsensowne. Nasze pokolenie w Japonii ma amerykański styl życia.
Blazej_ / 2010-08-29 20:50 / Tysiącznik na forum
cześć Szymon. Kolastyna da zarobić :)
Blazej_ / 2010-08-29 20:46 / Tysiącznik na forum
1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczących wolności związków zawodowych.

2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.

3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

4. Przywrócić do poprzednich praw

a. ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r., studentów wydalonych z uczelni za przekonania,

b. zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jan Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),

c. znieść represję za przekonania.

5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.

6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez: a. podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej, b. umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.

7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu Centralnej Rady Związków Zawodowych (CRZZ).

8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2 tys. zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.

9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.

10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.

11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.

12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywilejów Milicji Obywatelskiej, Służby Bezpieczeństwa i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp.

13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).

14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, dla mężczyzn do 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 dla mężczyzn bez względu na wiek.

15. Zrównać renty i emerytur starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.

16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełna opiekę medyczną osobom pracującym.

17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.

18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres 3 lat na wychowanie dziecka.

19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.

20. Podnieść diety z 40 do 100 złotych i dodatek za rozłąkę.

21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Coś z tego jest aktualne po zmianie systemu czy to były tylko postulaty wobec poprzedniej władzy a wobec obecnej są nieaktualne?
Blazej_ / 2010-08-29 20:48 / Tysiącznik na forum
a wogóle to teraz zachłystują się jaka to Polska bogata a chcą podnosić wiek emerytalny a wtedy była w ruinie i patrz pkt 14

Zabawny jest również pkt 8. Ciekawe czy teraz by coś takiego przeszło.. Raczej nie bo wolny rynek i inne bzdury.
Ładnie wybrnęli z mieszkaniami. Są teraz od ręki :)

Te postulaty to kpina była...
Blazej_ / 2010-08-29 20:14 / Tysiącznik na forum
Dziś czytałem dziś pierwszą stronę gazety wyborczej i pomysły z OFE. Najciekawsze było zdanie że w subfunduszu dla młodszych akcje będą stanowiły do 85% portfela gdyż akcje w długim terminie rosną. I przypomniał mi się Nikkei i tak samo starzejące się japońskie społeczeństwo jak w Polsce :)
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 20:19
Sama prawda.
Ale w Polsce chyba jednak nie będzie aż tak źle.

Ja niedawno słyszałem wypowiedź jakiegoś ekonomisty, który mówił, że ogólna idea OFE jest dobra, ale trzeba by zmienić zasedy prowizji. OFE powinny dostawać prowizję od zysku powyżej wzrostu średniej pensji.
Blazej_ / 2010-08-29 20:22 / Tysiącznik na forum
właśnie pisali tam też o tym że OFE będzie zarabiać na zysku a nie na wkładzie. Ogólnie sprawa znowu będzie mało przejrzysta. Aha, z OFE nie będzie można zrezygnować czyli trzymania bata nad narodem ciąg dalszy.
Prawiezaratrala / 213.238.116.* / 2010-08-29 18:44
...Bena Bernanke () zadeklarował, że podejmie wszelkie możliwe działania, aby zapewnić kontynuacje ożywienia gospodarczego w USA. Zapowiedział także, że Fed rozważy kolejną dużą akcję skupu papierów wartościowych, jeśli gospodarka będzie zbyt mocno spowalniać i zaczną pojawiać się oznaki deflacji. Dodał, że spodziewa się kontynuacji powolnego wzrostu gospodarczego w tym roku i przyspieszenia w kolejnym...
------------------------------------------------------------------
Jakkolwiek śmiesznie to wygląda, jest to To twarda informacja. Chyba nie zauważamy też drugiego fenomenu nieznanego od lat. Wszyscy wszystkich wykupują. No po prostu nie mają co robić z gigantyczną gotówką.

Panowie i Panie: Ben drukuje i odpalamy.
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 20:03
Jakos w japoni rząd stymuluje od 20 lat i nie chce odpalić.
Zamiast ratować banksterów niech wydrukuje kasę i każdemu obywatelowi rozda po 1000$, będzie z tego większy pożytek.
JAk gospodarka ma się rozwijac to pracodawcy musza wydawać pieniądze na pensje a nie na zakup papierów.
Anakin Skywalker / 82.210.148.* / 2010-08-29 17:09
Pewnie niewielu z bazarowych nabywców specyfiku zastanowiło się, jakie jest źródło składników tego dziwnego "leku", sposób produkcji i nie zdają sobie sprawy, że zażycie produktu może prowadzić do ciężkich infekcji bakteryjnych lub wirusowych.

Równie silna musi być determinacja osób wierzących na słowo internetowemu sprzedawcy, że oferuje im mieszankę cudownych ziół na ich dolegliwość, mimo że informacje o produkcie są wyłącznie w języku chińskim. Nie jest również niczym dziwnym widok mężczyzny, który kupuje viagrę za jedną dziesiątą ceny i nie pyta, dlaczego tak tanio. Czy kupiłby preparat, gdyby widział „proces produkcji”: betoniarka, gips, glukoza lub mąka, cement, niebieski barwnik w garażu?

Stosowanie leków azjatyckich, znajdujących się w sprzedaży z pominięciem procedur dopuszczenia do obrotu, to stosowanie terapii, które mogą prowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia wątroby, uszkodzenia nerek, wywoływać raka, prowadzić do agranulocytozy, hipoglikemii i innych chorób.
-----------------

A złodziejaszkom zyje się lepiej...
Anakin Skywalker / 82.210.148.* / 2010-08-29 17:01
Czesi są coraz bardziej zaniepokojeni zapowiadanym wzrostem cen energii elektrycznej. Mają być podwyższone aż o co najmniej 22 procent.

Przyczyną jest boom w instalacji elektrowni słonecznych. Poprzedni rząd oraz parlament zagwarantowali inwestorom, że ceny kupna energii elektrycznej z fotoogniw nie ulegną zmianie w najbliższych 20 latach. Parlamentarzyści sami lub pod naciskiem lobbystów przeoczyli fakt, że gwarantowane przez państwo ceny znajdą swoje odzwierciedlenie w cenach dla klienta.
Nikt też nie przewidział ewentualnych skutków błędu polityków. Dopiero teraz, gdy okazało się, że na polach elektrownie słoneczne rosną jak grzyby po deszczu a ich łączna moc liczona jest już w dziesiątkach tysięcy megawatów, błąd dostrzegli dziennikarze . Podwyżka cen dotknie nie tylko klientów indywidualnych odbiorców, także odbiorców przemysłowych.
Premier Petr Neczas obiecał, że rząd zajmie się zmianą norm prawa, ale zastrzegł się jednocześnie, że nie ma zbyt wielu możliwości.
--------------------

Oto jak ekologicy niszczą gospodarkę.
Anakin Skywalker / 82.210.148.* / 2010-08-29 14:36
Koniec amerykańskiego snu

Bezrobocie w USA osiągnęło najwyższy poziom od czasów wielkiej depresji z lat 30. ubiegłego wieku. Ci, którzy wpadli w czarną dziurę braku zatrudnienia, zyskali nowy przydomek: „dziewięćdziesiątki dziewiątki”. Nazwa ta nawiązuje do 99 tygodni, w czasie których bezrobotni Amerykanie mogą pobierać świadczenia.

Richarda Gainesa znają niemal wszyscy mieszkańcy Haddon Avenue, niespokojnej ulicy w Camden, przy której stoją tanie sklepiki i zabite deskami domy. 50-letni Gaines prowadzi tu zakład fryzjerski. Pracuje ciężko i jest aktywnym członkiem swojej społeczności. Jednak na Haddon Avenue trudno dobrze zarobić, nawet w najlepszych czasach, a przecież obecny okres do pomyślnych z pewnością nie należy.

Gaines miał okazję przekonać się na własnej skórze, jak ogromna jest skala recesji, która dotknęła 80-tysięczne miasto w stanie New Jersey. Dawniej drobni przedsiębiorcy z Haddon Avenue mogli liczyć przynajmniej na tych, którym zarobek dawała ulica. Młodzi mężczyźni kupowali modne ubrania i robili sobie eleganckie fryzury. Zawsze płacili gotówką. Dziś w Camden jest tak źle, że nawet przestępcy ledwo wiążą koniec z końcem. – Chłopaki, którzy zdobyli pieniądze w sposób nielegalny, nie chcą ich teraz wydawać – skarży się Gaines.

Takich miast jak Camden jest w całych Stanach Zjednoczonych wiele. Amerykańska gospodarka zmaga się z ogromnymi trudnościami. Bezrobocie osiągnęło poziom nienotowany od czasów wielkiej depresji lat 30. ubiegłego wieku. Statystyki są zatrważające.

Oficjalnie bezrobocie w Ameryce sięga 9,5 procent. To wysoki wskaźnik, choć i tak nie oddaje on rzeczywistych rozmiarów problemu. Nie obejmuje bowiem osób, które zrezygnowały z poszukiwania pracy. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy ponad milion Amerykanów dołączyło do grupy tych, którzy całkiem stracili wiarę w możliwość znalezienia zatrudnienia i wypadli z oficjalnych statystyk. Ta armia, licząca łącznie już blisko 6 milionów osób, wciąż rośnie, w miarę jak kolejni bezrobotni popadają w stan trwałej beznadziei. Badania pokazują, że z każdym tygodniem na zasiłku szanse na zdobycie pracy maleją.

I choć duże korporacje, zwłaszcza w sektorze bankowym, notują spore zyski, to nie zatrudniają nowych pracowników. Jednocześnie samorządy i władze stanowe wprowadzają cięcia, których ofiarą mogą paść następne dziesiątki tysięcy zatrudnionych. Urzędnicy ograniczają bowiem wydatki na szkoły, oświetlenie ulic, biblioteki, wywóz śmieci, policję, straż pożarną i sieć transportu publicznego.

Przez wiele lat fundamentem amerykańskiego społeczeństwa była klasa średnia. Dziś ta warstwa wyraźnie się kurczy, dzieląc kraj na tych, którzy mają i tych, którzy nie mają. Jak zauważył noblista Paul Krugman, poziom biedy, jaki dawniej był nie do pomyślenia, teraz staje się normą.

Ci, którzy wpadli w czarną dziurę bezrobocia, zyskali nowy przydomek: „dziewięćdziesiątki dziewiątki”. Nazwa ta nawiązuje do 99 tygodni, w czasie których bezrobotni Amerykanie mogą pobierać świadczenia. Państwowe pieniądze mają pomóc zwolnionym z pracy w prowadzeniu w miarę normalnego życia do czasu znalezienia nowej posady. Jednak po upływie owych 99 tygodni zasiłek się kończy. Dla wielu bezrobotnych moment ten oznacza przekroczenie progu rozpaczliwego ubóstwa.

Kim są ci ludzie? Okazuje się, że nie mają nic wspólnego z wizerunkiem nieudolnych obiboków, jak usiłują ich przedstawiać Republikanie. 58-letnia Anne Strauss przepracowała 35 lat na Long Island jako specjalistka od PR. W czerwcu 2008 roku została zwolniona. Od tego czasu nie ma dnia, żeby nie szukała nowego zatrudnienia. Ona i jej mąż żyją z kart kredytowych, patrząc z przerażeniem na rosnącą górę długów. – Szukanie pracy to najtrudniejsze zajęcie, jakie kiedykolwiek miałam – stwierdza Strauss z uśmiechem, w którym nie widać humoru ani radości, ale głęboki stres.

62-letni nowojorczyk Steven Bilarbi przez 37 lat pracował w tym samym przedsiębiorstwie. Od 2007 roku stale poluje na oferty od pracodawców. Żyje z oszczędności i uszczupla swoją emeryturę. – Jeżdżę na targi pracy. Nie chcę siedzieć w domu. Co miałbym robić? Oglądać teleturnieje i opery mydlane? – denerwuje się Bilarbi.
Anakin Skywalker / 82.210.148.* / 2010-08-29 14:37
Bezrobotni są rozgoryczeni faktem, że amerykański sen, który – jak sądzili – w ich przypadku się spełnił, teraz legł w gruzach. 53-letnia Donna Faiella z Nowego Jorku przez 28 lat odnosiła sukcesy jako montażystka filmowa. Dziś rozpaczliwie szuka pracy. Jakiejkolwiek. – Będę robić wszystko, mogę nawet zamiatać podłogi. Nie uśmiecha mi się pobieranie zasiłku. To cholernie poniżające – mówi zdesperowana kobieta, niemal trzęsąc się ze złości. Za tydzień straci prawo do zasiłku. – Nie wiem, co robić, jestem przerażona. Czy zostanę bezdomną? – zastanawia się Faiella. Na wszelki wypadek zdążyła już sprawdzić schroniska w swojej okolicy.

Jeśli liczba 99 symbolizuje tę część społeczeństwa, którą Ameryka powoli pozostawia własnemu losowi, Camden jest geograficzną ilustracją tej marginalizacji. Kwitnący niegdyś port rzeczny staje się przykładem degradacji przestrzeni miejskiej, gdzie wzdłuż wielu ulic ciągną się niezabudowane działki i opuszczone budynki.

Mieszkańcy Camden mają najniższe średnie dochody w przeliczeniu na gospodarstwo domowe spośród wszystkich amerykańskich miast (24 tys. dolarów rocznie). W ubiegłym roku Camden znalazło się w ścisłej czołówce najniebezpieczniejszych miejsc w Stanach Zjednoczonych. Według niektórych szacunków co trzeci dom w mieście jest pusty. Jedna trzecia mieszkańców żyje w ubóstwie, a co piąty nie ma pracy.

Lokalny samorząd staje przed koniecznością przeprowadzenia ogromnych cięć, które mają powstrzymać proces popadania w coraz większe zadłużenie. Dosłownie w ostatniej chwili udało się ocalić przed zamknięciem trzy miejscowe biblioteki publiczne.

– Mieszkam tu od 1971 roku i tak źle jeszcze nie było – mówi 81-letnia Dorothy Allen, którą sąsiedzi z Haddon Avenue nazywają „Mamą”. Jednak słuchając amerykańskich polityków można by sądzić, że są to jedynie chwilowe trudności. Kryzys jest ciężki – przyznają – ale kraj przez niego przebrnie i wszystko będzie jak dawniej. W ubiegłym tygodniu mieszkańców Camden odwiedził senator Robert Menendez. Mówił o osiągnięciach Demokratów w walce o zahamowanie gospodarczej katastrofy. Zapewniał, że pojawią się nowe miejsca pracy.

– Zmiany te nie zachodzą na tyle szybko, by przywrócić ludziom zatrudnienie, ale mamy do czynienia ze zdecydowanym zwrotem – przekonywał polityk.

Jednak miliony Amerykanów w całym kraju nie mają powodów, by podzielać ten optymizm. W Colorado Springs wyłączono ponad jedną trzecią ulicznych latarni, żeby zmniejszyć rachunki za elektryczność. Władze miasta sprzedały także policyjne helikoptery.

Dzieciom na Hawajach kazano pozostać w domach przez 17 kolejnych piątków, by ograniczyć wydatki na szkolnictwo. Na przedmieściach Atlanty zamknięto lokalne połączenia autobusowe, pozbawiając tysiące ludzi możliwości dojazdu do pracy.

Miliony ludzi z rozczarowaniem odkrywają, że nie wystarczy już ciężko pracować, robić to, co należy i przestrzegać zasad. Anne Strauss w ciągu całej swojej kariery zawodowej nigdy nie ubiegała się o jakiekolwiek świadczenia, mimo że była do nich uprawniona. Uważała, że radzi sobie na tyle dobrze, że nie potrzebuje zapomogi. Teraz, jako świeżo upieczona „dziewięćdziesiątka dziewiątka”, starała się o pomoc ze strony państwa, w które zawsze wierzyła. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste. Nie bardzo wiadomo, w jaki sposób ów powrót do amerykańskiego snu, o którym mówił senator Menendez, miałby wyglądać w jej przypadku. Strauss żyje na kredyt, wytrwale szuka pracy. Tyle że na horyzoncie nie widać żadnych ofert. Amerykański sen wydaje się należeć do przeszłości, a nie przyszłości. – To nie jest ten kraj, w którym dorastałam – stwierdza z żalem Strauss.

Paul Harris - The guardian
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 14:38
To pokazuje w jakiej sytuacji jest amerykańska gospodarka. Te ich plany stymulujące pomoga tyle co pomogły Japonii przez ostatnie 20 lat.
akacjaaa / 79.190.174.* / 2010-08-29 14:33

2010-08-29 12:32:11 | janlew [ Tysiącznik na forum ]
wam tak pionowo w dół spada ile już, z rok?


Jak to na giełdzie - pionowo spadło, pionowo urosło - i wpadło w kanał.
Żeby przebiło do góry - to musi mieć paliwo - a co widzimy, nieuchronne pogorszenie koniunktury, jeśli nie groźba drugiego dna rececjii, zadłużone gospodarki, konieczność zaciskania polityki fiskalnej, rosnące a w najlepszym przypadku utrzymujace się wysokie bezrobocie.
Jak znasz wartość aktywów to wiesz, że taka sama jest wartość pasywów - czy to lubisz czy nie. A jeśli nie rozumiesz tego równania to możesz sobie zrobić duże kuku.
janlew / 2010-08-29 14:50 / portfel / Tysiącznik na forum
powtarzasz medialne slogany (np. double dip) i jak typowy nieudacznik widzisz tylko problemy a nie potencjalne rozwiązania. tymczasem na rynku akcji inwestuje się w przyszłość i w możliwość wystąpienia tych rozwiązań a nie wtedy jak już problemy są rozwiązane, bo wtedy już dawno za późno i od dawna akcje są za drogie aby na nich zarobić

na dnie bessy w 2009 też miał być koniec świata a potem okazało się, że świat idzie normalnie do przodu i wychodzi z kryzysu a rynki odbijają, teraz będzie tak samo, kryzysy były i będą, przychodzą i odchodzą, są nieuniknione, a po nich ludzkość rozwija się dalej; jeśli tego nie rozumiesz to rynek akcji nie jest dla ciebie

i tylko nie pisz mi tu o japonii, ulubiony przykład naszych forumowych nieudaczników, bo to osobliwy wyjątek od reguły. zresztą japonia też w wiecznej dupie siedzieć nie będzie i też w koncu odbije

a co do bezrobocia, to nie jest to wskaźnik wyprzedzający i tam koniunktura reaguje zawsze na końcu. a więc dla inwestora giełdowego to zupełnie nieprzydatny wskaźnik, bo on musi reagować z wyprzedzeniem
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 16:58
Na dnie bessy rządy wprowadziły plany stymulujace, ktore pomogły bankom odzyskać płynnośc i wrócić do gry. Niestety to nie poprawiło sytuacji zwykłych ludzi, bezrobocie jest rekordowo wysoki i nic nie zapowiada, żeby się zmniejszyło.
Japonia bawi się w stymulacje od 20 lat i nic im z tego nie wychodzi.
janlew / 2010-08-29 18:10 / portfel / Tysiącznik na forum
to w takim razie bardzo dziwne, że jakoś tego wszystkiego nie wiedziałeś wtedy, tylko razem z voxem naganiałeś na kupowanie akcji pod giga hossę
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 18:51
No niestety giga hossy nie będzie. Ty wówczas pisałeś, że bedziemy nadal spadać.
Teraz uważam, że będzie tak jak w Japonii seria małych hoss i bess.
janlew / 2010-08-29 20:26 / portfel / Tysiącznik na forum
wcale nie wiesz, czy będzie jak w japonii, po prostu jesteś pod wpływem obowiązującego aktualnie w mediach pesymizmu i tylko tak ci się wydaje. to wszystko

porównywanie z japonią jest bez sensu, kryzys japoński jest jedyny w swoim rodzaju, tak samo jak przyczyny jego wystąpienia. nawet mentalnościowo nacje te różnią się całkowicie, tak samo jak ich podejście do kryzysu i sposoby ich rozwiązywania, wszystko się tu różni, twoja analogia jest jak zwykle kompletnie do bani
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 20:50
Napisałem, że tak uważam, a nie że to wiem. Jakbym wiedział co się na giełdzie wydaży to bym sprzedałwszystko co mam i zapakował się za całośc w kontrakt.

Rząd Japonii od 20 lat ratuje banki przed upadkiem ciągłym zadłużaniem kraju i programami stymulacyjnymi. Podobnie robia w USA teraz. I dlatego uważam, że efekt będzie podobny.
janlew / 2010-08-29 21:45 / portfel / Tysiącznik na forum
analogia do japonii jest do bani, kiedy to wreszcie pojmiesz, w usa kryzys nie trwa 20 lat i nie ma deflacji (wychodzili z większych kryzysów niż obecny) a to, że tak tam będzie jak w japonii jest tylko efektem twego czarnowidztwa przejętego od kenobianego głąba swego czasu. twoje myślenie jest typowe dla nieudaczników, którzy wiecznie widzą tylko problemy zamiast rozwiązań i nawet w okresie prosperity nie umieją zarobić pieniędzy

nawet jakby w usa kryzys trwał 20 lat to nie oznacza to, że będzie trwał tyle u nas i na świecie

a zresztą, wielu ekonomistów wskazuje, że w japonii długoterminowy kryzys kończy się i wskazuje na to coraz więcej czynników
JB / 82.210.148.* / 2010-08-29 22:24
Poczytaj to co wkleiłem jako Anakin. Tak jest teraz w USA. większy kryzys był w latach 30. Wówczas zmechanizowali produkcję przez co wzrosło bezrobocie wśród niewykwalifikowanych robotników. Próba zastąpienia realnej gospodarki przez pąpowanie balonów w papierach wartościowych zakończyło się krachem. Wówczas jednak kraj nie był aż tak zadłużony i rząd mógł sfinansować rozbudowę infrastruktury. Później doszło zagrożenie ze strony Hitlera i była kasa na przemysł zbrojeniowy, wreszcie wybuchła wojna, która skutecznie zmniejszyła bezrobocie.

Późniejsze kryzysy nie były takie wielkie. Rząd zbankrutował w latach 70tych ale wówczas zagrożenie ze strony ZSRR sprawiło, że inne kraje dały się sterroryzować. Tym razem nie ma ZSRR a Chiny nie są dla świata straszne, wręcz mogą być wybawieniem jak USA zacznie terroryzować świat, żeby móc pożyczać jeszcze więcej kasy, której nigd nie spłacą.
janlew nielogo / 79.187.36.* / 2010-08-30 10:06
to co wkleił anakin to typowy zbiór czarnowidzkich opinii bez pokrycia, tyle tylko, że są to opinie bardzo modne ostatnio a ten tekst tylko je powtarza

reszty w tym co piszesz nawet nie komentuję, bo to jakiś katastroficzny bełkot bez ładu i składu
amator1122 / 2010-08-30 10:21 / Tysiącznik na forum)
cześć

jaki anakin :)))) to c***eczka JB
jaroslaw74 / 2010-08-29 14:05 / Uwaga! Łamie regulamin forum
JANKRUT wyluzuj trochę bo się zacietrzewisz na maxa sieroto umysłowa ;-))))))))))
keniger / 156.17.236.* / 2010-08-29 14:46
wyzerowalo cie, na chleb masz ? zrzute mamy zrobic ?
bidoczku, jakos mi ciebie nie żal, dobrze ci tak :)
moze zmienisz range na : SubZero :)))))
janlew / 2010-08-29 14:07 / portfel / Tysiącznik na forum
przecież to ty się tu rzucasz jak wesz na grzebieniu i produkujesz 5 nowych wątków na mój temat na sekundę, bankrucie frustracie
jaroslaw74 / 2010-08-29 14:16 / Uwaga! Łamie regulamin forum
ty pjerdolony bankrucie bez pokory ;-))))))))))))))))))))
janlew / 2010-08-29 14:19 / portfel / Tysiącznik na forum

ty pjerdolony bankrucie bez pokory ;-))))))))))))))))))))


no to nie ja wtopiłem 50 koła na arce naganiając w czasie krachu 2008 na zakupy, tylko ty zbankrutowany synku
romi nie logo / 109.243.77.* / 2010-08-29 14:37
Co wy tak o te 50k sie bijecie?

To w końcu 8 beczek miodu sporo roboty :))

Albo ze 3k sztuk chryzantem troszke trza sie nachodzić:))
janlew / 2010-08-29 14:43 / portfel / Tysiącznik na forum

Co wy tak o te 50k sie bijecie?


nie chodzi o sumę, chodzi o fakt, który przywołuje się na zasadzie przykładu

ta zawistna k.utasina wymyśla tu innym od bankrutów i jakoś zapomniał wspomnieć o tym fakcie; na szczęście ktoś o tym niedawno przypomniał sięgając do archiwum tego padalca
jaroslaw74 / 2010-08-29 14:14 / Uwaga! Łamie regulamin forum

bankrucie frustracie


;-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))

aaaaaaaaaaaaaaaaaadaaaaaaaaaa pomóż ;-)))))))))))))))))))
do początku nowsze
1 2 3 4 5
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy