Krzych
/ 2009-09-07 08:12
/
Płoteczka na forum
witam
bankami mają zamiar ciągnąć niech jadą powodzenia
O 6–17 proc. wzrosły w ciągu ostatniego miesiąca średnie z cen docelowych z rekomendacji dla największych banków notowanych na GPW. Poprawa oczekiwań analityków co do potencjału wzrostu kursów banków jest efektem lepszych od spodziewanych wyników branży w II kwartale tego roku. Pozytywnie zaskoczyły m.in. Pekao, PKO BP, BZ WBK, Kredyt Bank, ING Bank Śląski. Rosnące średnie ceny docelowe nie doganiają jednak aktualnych cen akcji banków na giełdzie.
– Wyceny banków na giełdzie zbliżają się do mediany z ostatnich dziesięciu lat. Taki poziom byłby uzasadniony w sytuacji, gdyby również ich wyniki miały w bliskiej przyszłości powrócić do znormalizowanych poziomów. Wydaje mi się, że dojdzie do tego dopiero w 2011 roku i dlatego sektor bankowy uważam póki co za drogi. Za takie ceny inwestorzy kupują zbyt odległą przyszłość – mówi analityk z domu maklerskiego specjalizującego się w obsłudze inwestorów instytucjonalnych.
Wskazuje, że w przyszłym roku banki nie będą mogły liczyć na znaczący wzrost marży odsetkowej, co odbije się na ich wynikach. Poza tym wysokie pozostaną koszty rezerw w sektorze.
– Dopiero gdyby doszło do szybkiego powrotu marży odsetkowej do poziomów z wcześniejszych lat czy spadku obciążenia rezerwami, rzeczywiście można byłoby szukać usprawiedliwienia dla aktualnych wycen. Jednak przy potencjale, jakim w najbliższym czasie dysponują banki, rozważałbym raczej wstrzymanie się od inwestycji w ich papiery – dodaje.
Analitycy ryzyko znacznego obciążenia wyników banków rezerwami widzą głównie w segmencie klientów detalicznych. Według Tomasza Bursy, analityka Ipopema Securities, rezerwy banków w kolejnych kwartałach tego roku i w roku 2010 będą związane przede wszystkim z segmentem pożyczek konsumpcyjnych, gotówkowych i kart kredytowych.
– Wydaje się, że inwestorzy wykazują zbyt duży optymizm, jeżeli chodzi o sektor bankowy. Można mieć wątpliwości, czy rzeczywistość dogoni rynek. Na razie nie kupowałbym akcji banków – mówi Robert Nejman, zarządzający funduszem MCI Gandalf Aktywnej Alokacji SFIO.