Pilsener
/ 2009-02-05 15:29
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Najbardziej martwi mnie sytuacja na obligacjach, nic tak wymownie nie obrazuje gwałtownego pogorszenia się nastrojów w styczniu - jednak było to do przewidzenia, o ile słabych wyników za I kwartał każdy oczekuje, to jednak reakcje inwestorów na słabe wyniki za III kwartał są zgoła inne, patrzą na wyniki i "Co, już kryzys odbił się na wynikach spółek??? Tak szybko???" - po trwającym już ponad rok kryzysie oczekiwanie na "nie takie złe" wyniki spółek wydaje się nieco naiwne - tym bardziej, że właśnie w tym kwartale różnica zarówno oczekiwań, jak i wyników historycznych do obecnych powinna być największa - potem będzie już tylko lepiej (a przynajmniej mam taką nadzieję).
Indeksy są na tyle nisko a bessa trwa już długo (15 miesięcy?), że niżej zepchnąć mogą je tylko słabe wyniki spółek lub/i fala bankructw - ale nie będą to mocne i dramatyczne spadki, myślę, że jeszcze za rok W20 może kręcić się w okolicy 1400 punktów, 1300, 1500. Spadek do dna absolutnego (900) jednak wciąż jest zagrożeniem, strach góruje nad chciwością.