18.2.Łódź (PAP) - Walne zgromadzenie akcjonariuszy Sfinksa, który
we wtorek złożył wniosek o upadłość, zostało przerwane do 4 marca
na wniosek głównego akcjonariusza spółki - AmRestu.
AmRest jest największym akcjonariuszem Sfinksa z 32,98 proc.
pakietem, ale to Tomasz Morawski, jeden z głównych akcjonariuszy,
kontrolujący 28,11 proc. spółki, zadeklarował na walnym, że jest
skłonny wesprzeć Sfinksa finansowo.
"Jestem przygotowany by finansowo wspomóc spółkę, ale oczywiście
tylko wtedy, gdy będę mógł ją kontrolować" - powiedział.
Morawski na początku lutego złożył akcjonariuszom Sfinksa
propozycję odkupu akcji po 10,90 zł za sztukę. Na zamknięciu w
czwartek papiery Sfiksa kosztowały 8,00 zł za sztukę.
Środowe walne zostało przerwane przed rozpatrzeniem uchwały o
zmianie składu rady nadzorczej, czego chciał Morawski.
Zarząd Sfinksa, w związku z trudną sytuacją spółki, złożył we
wtorek do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością
zawarcia układu.
Walne zdecydowało w środę o wyborze rewidenta do spraw
szczególnych, który zajmie się też zasadnością złożenia do sądu
wniosku o upadłość.
Zarząd Sfinksa poinformował na walnym, że spółka ma
przeterminowane zobowiązania w wysokości 16 mln zł, z czego 12 mln
zł to zobowiązania handlowe. Z kolei w tym roku wymagalne będą
zobowiązania w wysokości 37 mln zł.
"Aby spółka osiągnęła spokój konieczne byłoby dokapitalizowanie w
wysokości 12-16 mln zł, ale wiąże się to ściśle z negocjacjami z
bankami. Gdyby nie udało się wynegocjować umów z bankami, to
potrzebna byłaby kwota około 48 mln zł" - powiedział na walnym
prezes Sfinksa Jacek Trybuchowski.
Prezes poinformował też, że wśród głównych wierzycieli spółki są
trzy banki, które kredytują działalność firmy. Te banki to: ING,
PKO BP i Raiffeisen.
Szef Sfinksa powiedział, że obecnie wszystkie trzy konta spółki
zostały zablokowane, z czego dwa z powodu braku spłat rat kredytu,
a jedno zostało zajęte przez komornika. (PAP)
pel/ pif/ pam/
tu będą jazdy...:-))))