?!
/ 2008-11-18 16:39
/
Tysiącznik na forum
Moim zdaniem perspektywa dla złotego jest spadek jego wartości
Moim też. Co to jest bowiem tzw. złoty polski. To na rynkach jedna z egzotycznych walut, z równie egzotycznego kraiku z coś około 38 milionami (jeśli w dalszym ciagu zaliczać doń emigrantów po roku 2004). Walutka o charakterze "patriotycznym" i "narodowym", ale z coraz mniejszym znaczeniem ekonomicznym w globalizującej się, a juz przynajmniej europeizującej sie gospodarce. Ale niech tam... Cieszyła się jakaś tam część tegoż narodku, że zarabia coraz więcej w euro (???), choć waluty tej co niektórzy nie chcą, a boją się, jak diabeł święconej wody. Teraz zaś zarabiają mniej w euro (jw), ale dalej "patriotycznie" i "narodowo". Ech...
Dopóki wiedza ekonomiczna, ta PODSTAWOWA będzie obca, tak długo jeszcze co niektórzy bez konta bankowego nawet, bredzić będą o "niepodległościowym", a nie ekonomicznym znaczeniu pieniądza.
I jeszcze mała uwaga - dziwił sie niedawno jeden z moich znajomych, że USD, pomimo kryzysu nie słabnie, jak inne waluty, w tym nasz "niepodległy" złoty. Odpowiedź jest w języku stricte ekonomicznym nieco bardziej skomplikowana, ale w pewnym, a i sporym uproszczeniu - kryzys na rynkach wschodzących, w tym tak egzotycznych, jak Polska, spowodował odwrót od walut tych krajów, jako mniej przewidywalnych, w kierunku walut stabilnych, w tym przede wszystkim USD. Fakt EUR może pozazdrościć takiej pozycji USD, ale przynajmniej EUR jest (moze nie najtrafniejsze słowo) partnerem ekonomicznym. Stąd spory już spadek wartości PLN względem nie tylko USD, ale i EUR oraz CHF (głównych walut europejskich).
Tę dość prostą zależność znają Słowacy (przystepujący do EUR juz 1 stycznia 2009), a także szef węgierskiego banku centralnego, który niedawno opowiedział się za przystapieniem Madziarów do strefu EUR jak najszybciej.
W Polsce, niestety, nadal za duz mają do powiedzenia ludzie trzymający pieniądze u mamusi, dla których konto bankowe, to abstrakcja, a pieniądz to tylko jakieą papierki i kawałki metalu...