Nie można stale żyć na krechę
/ 178.36.62.* / 2011-06-11 12:17
Kryzys goni kryzys, bańka bańkę.
Mieliśmy bańkę dot.com, następnie wyszykowali bańkę na rynku nieruchomości, obecnie mamy bańkę na rynku surowców.
Zawsze z tym samym efektem.
Wyciąga się coś do absurdalnych poziomów, zgarnia kasę i zostawia stado z mocno przewartościowanym towarem i bez pieniędzy.
QE muszą skończyć, bo to jest właśnie to, co pogłębiło kryzys, dobijając gospodarkę i konsumentów drożejącymi kosztami surowców, na które popyt już i tak wcześniej spadał, co spowodowało tylko nagromadzenie rekordowych, nikomu niepotrzebnych zapasów, które teraz przez lata całe będą wisiały nad rynkiem jako bańka surowcowa, bo rozpoczęte wcześniej inwestycje nadal będą uruchamiane i tym samym podaż będzie rosnąć, a popyt nadal będzie spadać.
Bajki o Chinach już się skończyły, tam tak samo wyprodukowali sobie bańkę, opierającą się na eksporcie, który już napotyka coraz większe problemy, nadwyżka handlowa staje się coraz mniejsza, za to inflacja coraz wyższa, zarobio9ne na eksporcie pieniądze wpakowali w tracące coraz bardziej wartość papiery, na których tracą i z których próbują uciekać, ale jak zbyt szybko to zrobią, to mocniej sami stracą, zamienili to na dług w Europie i też na tym tracą, bo jedne śmieci zamienili na inne...
Stany wyprowadziły produkcję do Azji i pozbawili się bazy produkcyjnej, miejsc pracy i do tego, żeby móc konkurować dochody z pracy muszą spadać, przez co teraz muszą importować inflację, a na drożejący import ich po prostu nie stać.
Wczorajsze dane o cenach importu pokazują, że jest już dwucyfrowa. I tego się mocno wystraszyli.
US Import Price Index (May) Y/Y 12.5% vs. Exp. 11.2% (Prev. 11.1%, Rev. to 11.4%)