jacko ski
/ 78.88.51.* / 2012-11-29 23:29
Już w grudniu ma dojść do wielkiego krachu na giełdzie. Rozpocznie on erę wielkiego kryzysu, z jakim ludzkość nie miała jeszcze do czynienia. Ostrzeżenie takie było częścią wizji znanego amerykańskiego profety, a co ciekawe, pokrywa się ono z oceną bieżącej sytuacji dokonaną przez wybitnych analityków.
Eksperci przewidują, że już w grudniu dojdzie do wielkich zmian, które zostaną wymuszone potężnym załamaniem, do jakiego dojdzie na Wall Street. Krach na amerykańskiej giełdzie będzie miał oczywiście wpływ na światowe rynki, a co za tym idzie, także na życie zwykłych ludzi.
Jedną z osób, które przewidują taki obrót spraw, jest profesor Nasari Buwani, znany amerykański ekonomista, który na co dzień wykłada na Columbia University. W jego opinii, do nagłej destabilizacji ma dojść dokładnie 18 grudnia. Potem będziemy mieli do czynienia z efektem domina, który w krótkim czasie doprowadzi do implozji w globalnym systemie finansowym.
Przed apokalipsą na światowych rynkach finansowych przestrzegali wcześniej także inni ekonomiści. Popularny amerykański inwestor, Jim Rogers, podczas jednego z niedawnych wywiadów udzielonych stacji CNBC powiedział wprost, że w ciągu najbliższych tygodni dotknie nas coś, co można zdefiniować dwoma słowami - "finansowy Armagedon". Ekspert stwierdził, że świat obecnie tonie w długach. Zdaniem Rogersa, przyczyna wszystkich kłopotów, z jakimi teraz będzie musiał zmierzyć się świat, leży w niefortunnych decyzjach polityków, którzy nadużywali swoich praw. Szczególną odpowiedzialność za kłopoty ponoszą rządy Stanów Zjednoczonych oraz krajów europejskich.
"Oni muszą przestać wydawać pieniądze, których nie mają" - powiedział Jim Rogers. "Recepta na zbyt wysokie zadłużenie to po prostu więcej się nie zadłużać. To, co mogłoby mnie teraz mocno podekscytować to sytuacja, w której kilka osób z rządu też by zbankrutowało". Wszystkie te przewidywania idealnie się pokrywają z prognozami słynnego amerykańskiego futurologa - Edgara Cayce'a. Urodzony w 1877 r. amerykański mistyk, który często określany jest także mianem "śpiącego proroka", zapowiedział, że w grudniu 2012 r. dojdzie do wielkiej katastrofy na rynkach finansowych. Wywoła ona spowolnienie gospodarcze, które potrwa przez przynajmniej 10 lat.