Nareszcie, w końcu zaczynamy myśleć (i planować) o Polskiej gosporarce w perspektywie długofalowej a nie od Budżetu do Budżetu. To się nazywa tworzenie Business Planu (który najczęściej jest planem 5-cio letni). To samo powinno dotyczyć większości dziedzin a nie tylko prywatyzacji - np. Budżetu Państwa (włączając plany jego jak najszybszego zrównoważenia), rorwoju szkolnictwa i usług medycznych a także planowanych ułatwień dla przedsiębiorców wraz z terminarzem. W końcu przedsiębiorcy (i wszyscy wyborcy) powinni się wiedzieć czego mogą oczekiwać w przyszłości i czy warto wracać z UK. Takie działanie powodują stabilizację.
I proszę nie mylić Business Planu z centralnym planowaniem rodem z PRL. Kto tego nie rozumie, odsyłam do literatury. Dla przypomnienia: tam planowano ilość produkcji (państwowej oczywicie - od prosiaka do koła od roweru), nie planowano Budżetu Państwa, bo "podatków się przecież nie płaciło". Dziś planować należy ZRÓWNOWAŻENIE Przychodów Budżetowych (Podatków) z Wydatkami Budżetowymi na jak najniższym poziomie, z jednoczesnym wspieraniem strategicznych dla Polski lokomotyw gospodarczych, wykorzystujących nasze położenie w Europie jak: 1) budownicto drogowe i mieszkaniowe poprzez ulgi czy niższe podatki/VAT, Fundusze UE, 2) Energetykę - w tym rozwój technologii umożliwiających wykorzystanie alternatywnych żódeł energii (np. rzepak - ugory, rolnicy), 3) transport kolejowy/morski/śródlądowy.
No i oczywiście planowanie długoterminowe (co najmniej 10-cio letnie) ZUS z uwzględnieniem demografii, proponowanych reform, włączenia do struktur Budżetowych, zwolnienia duplikujących pracę Urzędników (Skarbówka i ZUS) oraz sprzedaż nieruchomości ZUS w celu poprawy kondycji finansowej emerytów - obecnych i przyszłych.
Długofalowe planowanie to podstawa egzystencji każdego Businessu, nawet takiego jak Budget Państwa, teoretycznie opartego jedynie na redystrybucji dochodów.
Pozdrawiam