To mi się podoba! Nie wiemy, gdzie obchodzić tę rocznicę, bo ci którzy zaczęli wielki przełom, dalej są niezadowoleni. Coś to chyba orwellowski "Folwark zwierzęcy" się znowu kłania? Proponuję z obchodami wyjechać do kolejnego wielkiego brata - USA! Co tam będą nam przeszkadzali w obchodach jacyś stoczniowcy! Pomnik stoczniowców z Gdańska proponuję przenieść do np. Rzeszowa, wybierają za tło coś innego, niż symbol walki z komunistycznym reżimem Stocznię Gdańską, która z kwitnącej w tamtych czasach, jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności stała się ruiną, którą skrzętnie omijają kamery podczas składania wieńców, jak niegdyś podczas pierwszej pielgrzymki JPII, omijano tłumy wiernyc, których dzisiaj też nie spedziłby w takiej ilości. Madzieja matką głupich?