a może inna bańka tuż za progiem, od załamania z początków wieków chińskie
akcje wzrosły o 400%, podczas gdy
akcje małych spółek nad Wisłą wzrosły o.... no własnie lepiej nie pisać, średnie P/E chińskich spółek jest jeszcze umiarkowane w porównaniu z tym znad Wisły, rosną ceny przede wszystkim chińskich akcji A, do których zachodni inwestorzy mają dostęp ograniczony, i tu kolejna analogia, małe spółki polskie zachodu nie interesują (ale w tym przypadku już wyłącznie ze względu na kosmiczne, porównywalne z NASDAQ z roku katastrofy wyceny), problem w tym, że załamanie chińskich akcji A zepsuje atmosferę na całym swiecie, załamania polskich małych spółek pies z kulawą nogą nie zauważy - no chyba, ze nasz rodzimy burek, który dostanie w efekcie skromniejszą michę od swego pana-inwestora