acomitam
/ 83.25.136.* / 2008-01-15 13:32
Ale mnie nie chodzi o L. Kaczyńskiego, ale o urząd Prezydenta RP. Domniemania, żeby nie powiedzieć- insynuacje, Palikota, nie poparte żadnymi dowodami, to uwłaczanie godności głowy naszego państwa. Sprawa z Kwaśniewskim miała zupełnie inny wymiar. Nie da się przecież ukryć, że postawienie byłego komunistycznego aparatczyka na czele Państwa Polskiego, to była niesłychana kompromitacja i kpina z przyzwoitości, nie mówiąc o policzku, jaki wymierzono tym, którzy za nasze państwo zapłacili najwyższą cenę. Przy Kwaśniewskim L. Kaczyński może uchodzić za wzór cnót. A co do Palikota, no cóż, facet w okresie pokwitania ima się wszelkich sposobów, aby zapomnieć o upływającym czasie. Nawet w biurku trzyma lateksowego penisa, aby sobie przypominać, jak to kiedyś bywało.