Farlander
/ 79.185.89.* / 2013-04-04 00:04
Jacek Rostowski powiedział też, że przesunięcie części składki emerytalnej z ZUS-u do Otwartych Funduszy Emerytalnych spowodowała znaczny wzrost długu publicznego i konieczność znalezienie środków, które pokrywają deficyt ZUS-u.
Na kontach emerytalnych OFE jest ulokowanych 270 mld pln, z tego za ponad połowę - 150 miliardów są pokupowane obligacje rządowe. Jako, że piramida finansowa ZUS nie jest stabilna ostatnimi czasy, to ta instytucja jest dofinansowywana z dodatkowych źródeł, np z pieniędzy ze sprzedaży obligacji.
I o to cały krzyk, pieniędzy nie ma na wypłaty emerytur z ZUS nawet po "nieoficjalnym" transferze z OFE. Teraz chcą wybrać z OFE resztę mamony, czyli 120 mld.
Zwyczajnie system niejakiego Bismarcka nie sprawdza się przy masowej emigracji Polaków, niżu demograficznym i dodatkowo niskim, lub (o zgrozo) ujemnym PKB uniemożliwiającym spłatę gigantycznych długów.
Moim zdaniem wskazane jest by beneficjenci mogli wybrać swoje depozyty emerytalne na życzenie już teraz, zanim to wszystko się rozdupcy i zostaną z niczym. Nie od dzisiaj wiadomo, że powierzanie pieniędzy ZUSowi to najgorszy możliwy scenariusz inwestycyjny. Niestety ale matematyki nie oszukamy. Jeśli suma wypłacanych kwot jest z roku na rok większa niż suma wpłat to prędzej czy później ma miejsce bardzo nieciekawa sytuacja. Ostatni, którzy zostają gaszą światło i zamykają państwową szulernię.