jam_to ekonomista
/ 194.99.117.* / 2012-03-05 07:58
co za bzdury:
Bujara podkreśla, że wolne niedziele nie muszą oznaczać strat w handlu, bo ludzie wydają na zakupy tyle pieniędzy ile na to przeznaczą, niezależnie od tego w jakim dniu tygodnia
owszem, asortyment typu chleb, mleko, wędliny itp zostanie zakupiony wcześniej, ale wiele artykułów NIE. Gdyby to było prawdą to oznaczałoby, że ludzie nie robią zakupów pod wpływem chwili/impulsu. Jak akurat komuś zachce się np. czekolady w niedziele to jej nie kupi w ogóle, bo w poniedziałek już ochota może przejść - ot taki banalny przykład.
wolne niedziele nie grożą też wzrostem bezrobocia
tiaa oczywiście, wypada 1 z 7 dni roboczych i na pewno nie zlikwidują zatrudnienia. Zawsze wiedziałem że związki znają jakieś inne tajemne nauki "ekonomiczne" ale regularnie mnie zaskakują