Cała Brazylia to jeden wielki slams. Nie ma tam nic oprócz marihuany. Czy zauważyliście pewną tendencję że tam gdzie nie ma białego człowieka tam cała kultura i człowieczeństwo upada? Johanesburg, słynny wieżowiec - jak biały człowiek go zostawił tak czarny go zrujnował, Detroit - dopóki był biały człowiek to miasto jeszcze jakoś funkcjonowało. Teraz syf kiła i malaria - żądzą murzyni.