Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Im kobiety mają więcej praw, tym bardziej są dyskryminowane

Im kobiety mają więcej praw, tym bardziej są dyskryminowane

Wyświetlaj:
WKSF, KCS / 194.150.99.* / 2006-07-25 10:13
Takimi metodami przemawiania daleko sie nie zajedzie, wspolnie dodam no chyba, ze solo. Pewnie Pani reprezentuje poglad kobiet, ktorym facet jest potrzebny jak rybie rower.

A BRAWO Pan Bernard !
Obserwator / 81.18.199.* / 2006-07-25 07:47
Logika tytułu tego artykułu jest taka, że aby pomóc kobietom należy ograniczyć ich prawa. Moje gratulacje. Kobiety napewno się ucieszą.
Avalon / 80.53.168.* / 2006-07-25 07:30
Ale przecież w naszym prawie jest możliwość wykorzystywania częsci urlopu macierzyńskiego przez mężczyzn!!!(art. 180 KP) pozwala na to aby po 14 tygodniach urlopu wykorzystanego przez kobietę resztę urlopu wykorzystal mężczyzna.
Mgr Paweł Tatrocki / 82.139.20.* / 2006-07-24 16:23
Ale pomysły są dobre. Pewnie za jakiś czas zostaną wprowadzone w życie. Pani Frankowska wtedy z przyjemnością urodzi 3 dziecko, aby dać istotny wkład (razem z mężem) w rozwój demograficzny społeczeństwa.
Szymek / 145.237.253.* / 2006-07-24 15:28
Brawo doskonały artykuł, a w zasadzie wstęp do dyskusji na temat rozwiązań ułatwiajacych kobietom powrót do pracy po urlopie wychowawczym. Ja chetnie zajął byn siedizeckiem na takowym urlopie, niestety nie moge zrobić tego z powodów ekonomicznych - niższe zarobki mojej małżonki.
Bernard / 83.30.84.* / 2006-07-24 14:45
Sądzę, że poniższy załącznik do Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 września 1996 r. w sprawie wykazu prac wzbronionych kobietom wydany na podstawie art. 176 Kodeksu pracy pokazuje, jakie są skutki różnic w biologicznym funkcjonowaniu organizmu kobiet, które powodują, że kobiety są równe w prawach, ale nie mogą być równe w obowiązkach i z tego powodu trudniej im znaleźć pracę im niezabronioną. Ponieważ te zabronione są raczej wysoko płatne to średnia płaca kobiet jest niższa niż mężczyzn, bo np średnią mężczyzn podwyższają górnicy a tej pracy kobiety wykonywać nie mogą. Gdybanie, więc o całkowitej równości w stosunkach pracy kobiet i mężczyzn to pretensje do Stwórcy, że stworzył jedną płeć z gliny a drugą z żebra, czym dał dowód swojej mądrości i informację, że równość bezwzględna nie istnieje. To z głupoty i ograniczoności rozumienia otaczającej nas różnorodności świata i z punktu widzenia swoich interesów przez polityków pochodzenia związkowego mamy w prawie tyle sprzeczności przepisów ze sobą i z naturalnym porządkiem wszechświata.
Czy przy takim obowiązującym wykazie kobiety mogą w tych zakładach w których występują takie prace zarabiać tyle samo co mężczyźni?

Wykaz prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet

I. Prace związane z wysiłkiem fizycznym i transportem ciężarów oraz wymuszoną pozycją ciała
1. Wszystkie prace, przy których najwyższe wartości obciążenia pracą fizyczną, mierzone wydatkiem energetycznym netto na wykonanie pracy, przekraczają 5000 kJ na zmianę roboczą, a przy pracy dorywczej - 20 kJ/min.
Uwaga: 1 kJ = 0,24 kcal.
2. Ręczne podnoszenie i przenoszenie ciężarów o masie przekraczającej:
1) 12 kg - przy pracy stałej,
2) 20 kg - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
3. Ręczna obsługa elementów urządzeń (dźwigni, korb, kół sterowniczych itp.), przy której wymagane jest użycie siły przekraczającej:
1) 50 N - przy pracy stałej,
2) 100 N - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
4. Nożna obsługa elementów urządzeń (pedałów, przycisków itp.), przy której wymagane jest użycie siły przekraczającej:
1) 120 N - przy pracy stałej,
2) 200 N - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
5. Ręczne przenoszenie pod górę - po pochylniach, schodach itp., których maksymalny kąt nachylenia przekracza 30°, a wysokość 5 m - ciężarów o masie przekraczającej:
1) 8 kg - przy pracy stałej,
2) 15 kg - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
6. Przewożenie ciężarów o masie przekraczającej:
1) 50 kg - przy przewożeniu na taczkach jednokołowych,
2) 80 kg - przy przewożeniu na wózkach 2, 3 i 4-kołowych,

3) 300 kg - przy przewożeniu na wózkach po szynach.
Wyżej podane dopuszczalne masy ciężarów obejmują również masę urządzenia transportowego i dotyczą przewożenia ciężarów po powierzchni równej, twardej i gładkiej o pochyleniu nieprzekraczającym:
2% - przy pracach wymienionych w pkt 1 i 2,
1% - przy pracach wymienionych w pkt 3.
W przypadku przewożenia ciężarów po powierzchni nierównej w sposób określony w pkt 1 i 2, masa ciężarów nie może przekraczać 60% wielkości podanych w tych punktach.
7. Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) wszystkie prace, przy których najwyższe wartości obciążenia pracą fizyczną, mierzone wydatkiem energetycznym netto na wykonanie pracy, przekraczają 2900 kJ na zmianę roboczą,
2) prace wymienione w ust. 2-6, jeżeli występuje przekroczenie 1/4 określonych w nich wartości,
3) prace w pozycji wymuszonej,
4) prace w pozycji stojącej łącznie ponad 3 godziny w czasie zmiany roboczej.
II. Prace w mikroklimacie zimnym, gorącym i zmiennym
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace w warunkach, w których wskaźnik PMV (przewidywana ocena średnia), określany zgodnie z Polską Normą, jest większy od 1,5,
2) prace w warunkach, w których wskaźnik PMV (przewidywana ocena średnia), określany zgodnie z Polską Normą, jest mniejszy od - 1,5,
3) prace w środowisku, w którym występują nagłe zmiany temperatury powietrza w zakresie przekraczającym 15°C.
III. Prace w hałasie i drganiach
Dla kobiet w ciąży:
1) prace w warunkach narażenia na hałas, którego:
a) poziom ekspozycji odniesiony do 8-godzinnego dobowego lub do przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy przekracza wartość 65 dB,
b) szczytowy poziom dźwięku C przekracza wartość 130 dB,
c) maksymalny poziom dźwięku A przekracza wartość 110 dB,
2) prace w warunkach narażenia na hałas infradźwiękowy, którego:
a) równoważny poziom ciśnienia akustycznego skorygowany charakterystyką częstotliwościową G, odniesiony do 8-godzinnego dobowego lub przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy przekracza wartość 86 dB,
b) szczytowy nie skorygowany poziom ciśnienia akustycznego przekracza wartość 135 dB,
3) prace w warunkach narażenia na hałas ultradźwiękowy, którego:
a) równoważne poziomy ciśnienia akustycznego w pasmach tercjowych o częstotliwościach środkowych od 10 kHz do 40 kHz, odniesione do 8-godzinnego dobowego lub do przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy,
b) maksymalne poziomy ciśnienia akustycznego w pasmach tercjowych o częstotliwościowych środkowych od 10 kHz do 40 kHz
- przekraczają wartości podane w tabeli:
Częstotliwość środkowa pasm tercjowych (kHz) Równoważny poziom ciśnienia akustycznego odniesiony do 8-godzinnego dobowego lub do przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy (dB) Maksymalny poziom ciśnienia akustycznego (dB)
10; 12,5; 16 77 100
20 87 110
25 102 125
31,5; 40 107 130
4) prace w warunkach narażenia na drgania działające na organizm przez kończyny górne, których:
a) wartość sumy wektorowej skutecznych, ważonych częstotliwościowo przyśpieszeń drgań wyznaczonych dla trzech składowych kierunkowych X, Y, Z, przy 8-godzinnym działaniu drgań na organizm, przekracza 1 m/s2,
b) maksymalna wartość sumy wektorowej skutecznych, ważonych częstotliwościowo przyśpieszeń drgań wyznaczonych dla trzech składowych kierunkowych X, Y, Z, dla ekspozycji trwających 30 minut i krótszych, przekracza 4 m/s2,
5) wszystkie prace w warunkach narażenia na drgania o ogólnym oddziaływaniu na organizm człowieka.
IV. Prace narażające na działanie pól elektromagnetycznych, promieniowania jonizującego i nadfioletowego oraz prace przy monitorach ekranowych
1. Dla kobiet w ciąży:
1) prace w zasięgu pól elektromagnetycznych o natężeniach przekraczających wartości dla strefy bezpiecznej,
2) prace w środowisku, w którym występuje przekroczenie 1/4 wartości najwyższych dopuszczalnych natężeń promieniowania nadfioletowego, określonych w przepisach w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy,
3) prace w warunkach narażenia na promieniowanie jonizujące określonych w przepisach prawa atomowego,
4) prace przy obsłudze monitorów ekranowych - powyżej 4 godzin na dobę.
2. Dla kobiet karmiących piersią - prace w warunkach narażenia na promieniowanie jonizujące określonych w przepisach prawa atomowego.
V. Prace pod ziemią, poniżej poziomu gruntu i na wysokości
1. Prace pod ziemią we wszystkich kopalniach, z wyjątkiem pracy:
1) na stanowiskach kierowniczych, niewymagających stałego przebywania pod ziemią i wykonywania pracy fizycznej,
2) w służbie zdrowia,
3) w okresie studiów, w ramach szkolenia zawodowego,
4) wykonywanej dorywczo i niewymagającej pracy fizycznej.
2. Dla kobiet w ciąży:
1) prace na wysokości - poza stałymi galeriami, pomostami, podestami i innymi stałymi podwyższeniami, posiadającymi pełne zabezpieczenie przed upadkiem (bez potrzeby stosowania środków ochrony indywidualnej przed upadkiem), oraz wchodzenie i schodzenie po drabinach i klamrach,
2) prace w wykopach oraz w zbiornikach otwartych.
VI. Prace w podwyższonym lub obniżonym ciśnieniu
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią - prace nurków oraz wszystkie prace w warunkach podwyższonego lub obniżonego ciśnienia.
VII. Prace w kontakcie ze szkodliwymi czynnikami biologicznymi
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace stwarzające ryzyko zakażenia: wirusem zapalenia wątroby typu B, wirusem ospy wietrznej i półpaśca, wirusem różyczki, wirusem HIV, wirusem cytomegalii, pałeczką listeriozy, toksoplazmozą,
2) prace przy obsłudze zwierząt dotkniętych chorobami zakaźnymi i inwazyjnymi
VIII. Prace w narażeniu na działanie szkodliwych substancji chemicznych
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace w narażeniu na działanie czynników rakotwórczych i o prawdopodobnym działaniu rakotwórczym, określonych w odrębnych przepisach,
2) prace w narażeniu na niżej wymienione substancje chemiczne niezależnie od ich stężenia w środowisku pracy:
- chloropren,
- 2-etoksyetanol,
- etylenu dwubromek,
- leki cytostatyczne,
- mangan,
- 2-metoksyetanol,
- ołów i jego związki organiczne i nie organiczne,
- rtęć i jej związki organiczne i nieorganiczne,
- styren,
- syntetyczne estrogeny i progesterony,
- węgla dwusiarczek,
- preparaty do ochrony roślin,
3) prace w narażeniu na działanie rozpuszczalników organicznych, jeżeli ich stężenia w środowisku pracy przekraczają wartości 1/3 najwyższych dopuszczalnych stężeń.
IX. Prace grożące ciężkimi urazami fizycznymi i psychicznymi
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace w wymuszonym rytmie pracy (np. na taśmie),
2) prace wewnątrz zbiorników i kanałów,
3) prace stwarzające ryzyko ciężkiego urazu fizycznego lub psychicznego, np. gaszenie pożarów, udział w akcjach ratownictwa chemicznego, usuwanie skutków awarii, prace z materiałami wybuchowymi, prace przy uboju zwierząt hodowlanych oraz obsłudze rozpłodników.

Oto tylko jeden przepis, który powoduje, że pracodawca nie może zatrudnić kobiety choćby i chciał a jest takich sytuacji w realiach przemysłu znacznie więcej. Więc niby jak miałoby się wyrównać wynagrodzenie kobiet i mężczyzn, jeżeli Tylko mężczyźni mogą wykonywać prace ciężkie i niebezpieczne a za takie prace godziwe wynagrodzenie musi być wyższe niż za siedzenie w biurze przy herbatce i wypełnianie formularzy oraz ploteczki, gdy szefa nie ma lub, gdy „dobry” szef sam chętnie z paniami poplotkuje?! Zanim ktoś zdecydowanie wygłosi swoją opinię to niech najpierw zada sobie pytanie czy jego opinia bierze się z wiedzy na dany temat czy z jego uprzedzeń lub frustracji.
Czy wreszcie za sprawą wiedzy o zjawiskach społecznych, które zmieniły polskie społeczeństwo co do dominującego rodzaju miejsc pracy, znikną z prawa pracy artykuły wynikające z logiki wielkoprzemysłowej klasy robotniczej? Bo mimo że większość Polaków i Polek pracuje w mikroprzedsiębiorstwach i małych firmach zatrudniających mniej niż 50 osób ( patrz raport o stanie sektora MSP) to prawo pracy i ubezpieczeń społecznych oraz prawo podatkowe stanowione jest pod dyktando działaczy związkowych z wielkich państwowych i dlatego nierentownych przedsiębiorstw w których pracuje mniej polaków niż jest polaków samozatrudnionych a uzwiązkowienie ogółem wynosi tylko około 12% pracujących. Dlaczego wciąż związkowe 19-sto wieczne teorie o konflikcie pracy i kapitału stanowią podstawę systemu prawnego R.P. skoro więcej jest już Polaków pracujących na własne ryzyko i odpowiedzialność niż pracowników najemnych, do których obecne prawo pracy jeszcze trochę pasuje?
Po co na przykład nadal uzależnia się wymiar urlopu wypoczynkowego od ogólnego stażu pracy skoro jest to świadczenie wynikające z stosunku pracy i stronami są zawsze ten, kto bierze płatny urlop i ten, kto za ten urlop płaci, więc co ma do tego praca u poprzednich pracodawców i ilość lat nauki. Podobnie zaliczanie do tego okresu urlopów macierzyński i wychowawczych w czasie, których raczej pracownica w naturalny sposób zmniejsza swoje umiejętności pracownicze niż zwiększa, bo np. po powrocie nie zna nowych przepisów lub nowych metod pracy i programów komputerowych wprowadzonych do firmy itp. Zapisanie, że wszystkim pracownikom należy się np. 2 dni płatnego urlopu za każdy przepracowany miesiąc i że urlop ten należy udzielić do 31 marca roku następnego w zupełności wystarczyłby dla sprawiedliwego i prostego uregulowania sprawy. Cały dział kodeksu i rozporządzenia jak obliczać urlopy jak zaokrąglać, ile się należy co się zalicza do prawa do urlopu itp. to zbędna biurokracja cała ta urlopologia to kosztowny etat w przedsiębiorstwie i wiele zupełnie niepotrzebnych spraw sadowych na koszt podatnika za które można by np. inwestować w poprawę warunków BHP lub w rozwój. Podobnie wszystko to, co w kodeksie pracy jest a nie należy do stosunków pracy lecz do zasad ubezpieczeń społecznych i pracodawca który uczciwie płaci składki na wszystkie rodzaje ubezpieczeń swoich pracowników powinien nie mieć żadnych innych obowiązków z tego tytułu jak np. obowiązek opłacania pracownicy czasu za karmienie piersią swojego dziecka czy opłacanie 33 dni wynagrodzenia chorobowego z tytułu spadnięcia pracownika z schodów w swoim domu po zaprawieniu się alkoholem w drodze z pracy. Nowa jakość prawa dostosowanego do nowego składu społeczeństwa wymaga nowego podejścia do prawdy o stosunkach pracodawca –pracownik – państwo teraz gdy PAŃSTWO nie jest już właścicielem większości miejsc pracy płacących podatki lecz tylko tych, które utrzymywane są z podatków
ac / 83.22.99.* / 2006-07-30 21:50
Wszystko cacy, ale Polak i Polka piszemy z dużej litery.
Bernard / 83.30.102.* / 2006-08-01 13:29
Wtedy, gdy będziemy we własnym kraju obywatelami to będę pisał z dużej litery a ponieważ czuje się poddanym to piszę z małej.
Izabela / 81.168.155.* / 2006-07-29 08:32
To, że prace ciężkie lub niebezpieczne (czyli typowo męskie) są wyżej opłacane niż inne, to ja rozumiem. Dlaczego jednak nie są wysoko opłacane prace o wysokim stopniu odpowiedzialności, często wykonywane przez kobiety, to już nie rozumiem. A jeśli twierdzisz, że pielęgniarka czy przedszkolanka nie ponosi ogromnej odpowiedzialności, to zobaczymy, co powiesz, jak dziecko w przedszkolu sobie głowę rozetnie o huśtawkę albo w szpitalu się przewróci i nogę złamie. Wszystkie zawody opiekuńcze (czyli głównie kobiece) są marnie opłacane, co powoduje selekcję negatywną, ale jakikolwiek wypadek wywołuje u zainteresowanych chęć linczu.
jl / 212.244.172.* / 2006-07-24 16:36
To byłby mądry komentarz, gdyby nie zepsuła go złośliwa, szowinistyczna wstawka o damskich ploteczkach w pracy w biurze. Jestem ksiegową, pracuję w biurze, to ciężka praca. Myślę że niewielu mężczyzn byłoby chętnych zamienić się ze mną.
Bernard / 83.30.102.* / 2006-08-01 13:35
Również pracuję w biurze, ale pracowałem wcześniej w ciężkim przemyśle koksowniczym, od robotnika przez technika do głównego specjalisty potem pracowałem w administracji państwowej więc dlatego znam różnice, o których piszę w swoim komentarzu.
prażanin ze szmulek / 83.6.206.* / 2006-07-24 20:01
Jestem księgowym, to ciężka praca. Jeżeli szef lub szefowa zmusza Panią do "księgowości kreatywnej", znajomości prawa podatkowego na poziomie licencjonowanego doradcy podatkowego, a na dodatek uważa, że jedna księgowa powinna dać sobie radę przy pomocy jednego komputera z pełnym zakresem obsługi księgowej firmy zatrudniającej 50-ciu pracowników i posiadającego gospodarkę magazynową, a organizację jak 30-40 lat temu, to rzeczywiście nie zamieniłbym się z Panią. Szowinistycznie i złośliwie dodam, że gdzie jak gdzie, ale w ksiegowości "mobbing" święci niestety tryumfy i o ploteczkach, które naprawdę są potrzebne można zapomnieć. Dlaczego kobiety pozwalają się tak tresować ?!
Szymek / 145.237.253.* / 2006-07-24 15:37
Ploteczki hehehe przeceiżsą one niezależne od płci jak sam pan napisał czasem z szefem. Ja na przykład nie rozumiem tak dużych różnic w wynagrodzeniu menedżerów.
maxx / 2006-07-24 14:11
Zgadzam się z pomysłami pani Frankowskiej zawartymi w przedostatnim akapicie.
Jak już pisałem, kilka dni temu, koalicji KLG zależy na tym żeby kobiety zagnać do garów, stąd też pomysł "pani domu".
Oczywistym jest także, to że kobiety otrzymują niższe pensje dzięki "naszym" politykom. Gdyby pracodawcy kierowali się tylko wydajnością pracy to panie w zdecydowanej wiekszości przypadków zarabiałyby więcej.
maxx / 2006-07-24 14:11
Zgadzam się z pomysłami pani Frankowskiej zawartymi w przedostatnim akapicie.
Jak już pisałem, kilka dni temu, koalicji KLG zależy na tym żeby kobiety zagnać do garów, stąd też pomysł "pani domu".
Oczywistym jest także, to że kobiety otrzymują niższe pensje dzięki "naszym" politykom. Gdyby pracodawcy kierowali się tylko wydajnością pracy to panie w zdecydowanej wiekszości przypadków zarabiałyby więcej.
Viki / 217.153.241.* / 2006-07-24 13:58
Kobiety wcale nie będą się częściej decydować na dzieci po wprowadzeniu proponowanych zmian. Jak tu się decydować na kilkoro dzieci skoro na utrzymanie 3-4
osobowej rodziny (w większości przypadków) muszą pracować 2 osoby? Ponadto coraz więcej małżeństw się rozpada, dzieci zostają z matką, a ojciec kombinuje co tu zrobić, żeby nie płacić alimentów. Jak kobiety mają
odpowiedzialnie decydować się na kilkoro dzieci, skoro
ewentualny rozpad związku oznaczać będzie dla nich życie w biedzie? Jeśli na skutek wprowadzenia proponowanych zmian kobieta nie znajdzie pracy w ogóle, to z pewnością nie zdecyduje się na dziecko, chyba że jej mężczyzna, bądź rodzice lub teściowie zapewnią byt całej rodzinie. Powyższe rozważania nie dotyczą oczywiście rodzin patologicznych, ale to już zupełnie inny temat...
Marqus / 212.244.249.* / 2006-07-24 10:29
jakże miło czytać taki tekst napisany przez kobietę - więc mały komentarz - podejrzewam że ta różnica w zarobkach bierze się z tego że przedsiębiorsta wlicza w koszty właśnie przywileje kobiet , a przypadek menadżerów jest szczególny - mało reprezentatywny bo kobiet szefów jest niewiele. Śmiać mi się chce z tego Instytutu PiSS - dobrze że te wyniki były tajne przez tysiące lat bo byśmy wymarli .
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-07-24 08:15
Kij w mrowisko: Czy kobiety mogą mieć biologicznie uwarunkowaną skłonność do popierania socjalizmu?
Bernard / 83.30.84.* / 2006-07-24 14:55
2006-07-24 12:58:30 | 83.30.138.* | Bernard
Ochrona kobiet w okresie ciąży stan prawny na dzień
2006-07-20
Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę
w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego
pracownicy, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające
rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i
reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa
wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy.
Zasady tej nie stosuje się do pracownicy w okresie próbnym
nie przekraczającym jednego miesiąca.

Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania
określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden
miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego
miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu, z tym, że
nie dotyczy to umów o pracę na czas określony zawartych w
celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej
nieobecności w pracy.

Rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem
w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego może nastąpić
tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy.
Pracodawca jest obowiązany uzgodnić z reprezentującą
pracownicę zakładową organizacją związkową termin rozwiązania
umowy o pracę. Przepisy o ochronie kobiet w czasie urlopu
macierzyńskiego stosuje się odpowiednio także do
pracownika-ojca wychowującego dziecko w okresie korzystania z
urlopu macierzyńskiego. (art. 177 § 1 – 5 k. p.).
Zgodnie z art. 47 k. p. pracownicy, której wypowiedziano lub
z którą rozwiązano umowę o pracę w okresie ciąży i która
podjęła pracę w wyniku przywrócenia, przysługuje
wynagrodzenie za cały czas pozostawania bez pracy. Jeżeli
jednak pracodawca został powiadomiony o ciąży, powodującej
objęcie kobiety szczególną ochroną trwałości stosunku pracy
już po rozwiązaniu umowy, wynagrodzenie przysługuje od chwili
powiadomienia. Sąd Najwyższy w wyroku z 14 stycznia 1981 r.,
I PRN 135/90 (OSNCP 1981, z. 7, poz. 139) orzekł, że w razie
niezgodnego z prawem rozwiązania przez zakład pracy umowy o
pracę z pracownicą w okresie ciąży, niepowiadomienie zakładu
pracy o ciąży pracownicy nawet po rozwiązaniu z nią umowy o
pracę ma znaczenie tylko przy rozpoznawaniu jej roszczenia o
wynagrodzenie za czas, w którym nie pracowała, nie
zawiadomiwszy zakładu pracy; pracownica taka nie może
otrzymać wynagrodzenia niższego od określonego w art. 57 k.
p. Dla ochrony kobiety w okresie ciąży przed wypowiedzeniem
lub rozwiązaniem umowy o pracę nie jest istotny termin
wskazania powyższej okoliczności, lecz wyłącznie obiektywny
stan rzeczy istniejący w chwili wypowiedzenia lub rozwiązania
umowy o pracę (wyrok SN z 15 stycznia 1988r., I PRN 74/87,
Sł. Prac. 1988, nr 5, s. 28). Jednak zarzut, że kobieta w
okresie wypowiedzenia była w ciąży, nie może odnieść skutku
wówczas, jeżeli zostanie postawiony dopiero w rewizji.
Podniesienie bowiem nowego faktu w rewizji jest spóźnione
(wyrok SN z 17 maja 1965 r., II PR 213/65, NP 1966, nr 6, s.
819, z glosą M. Piekarskiego i H. Szurgacza).

Kobiety w ciąży nie wolno zatrudniać w godzinach
nadliczbowych ani w porze nocnej. Kobiety w ciąży nie wolno
bez jej zgody delegować poza stałe miejsce pracy.
Pracodawca zatrudniający pracownicę w ciąży lub karmiącą
dziecko piersią przy pracy wymienionej w przepisach wydanych
na podstawie art. 176, wzbronionej takiej pracownicy bez
względu na stopień narażenia na czynniki szkodliwe dla
zdrowia lub niebezpieczne, jest obowiązany przenieść
pracownicę do innej pracy, a jeżeli jest to niemożliwe,
zwolnić ją na czas niezbędny z obowiązku świadczenia pracy.
Pracodawca zatrudniający pracownicę w ciąży lub karmiącą
dziecko piersią przy pozostałych pracach zabronionych
kobietom w ciąży jest obowiązany dostosować warunki pracy do
wymagań określonych w tych przepisach lub tak ograniczyć czas
pracy, aby wyeliminować zagrożenia dla zdrowia lub
bezpieczeństwa pracownicy. Jeżeli dostosowanie warunków pracy
na dotychczasowym stanowisku pracy lub skrócenie czasu pracy
jest niemożliwe lub niecelowe, pracodawca jest obowiązany
przenieść pracownicę do innej pracy, a w razie braku takiej
możliwości zwolnić pracownicę na czas niezbędny z obowiązku
świadczenia pracy.
Te same zasady obowiązują w przypadku gdy pracownica w ciąży
lub karmiąca dziecko piersią przedstawi zaświadczenie
lekarskie stwierdzające przeciwwskazania zdrowotne do
wykonywania dotychczasowej pracy. Pracownica w okresie
zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy zachowuje prawo do
dotychczasowego wynagrodzenia. Po ustaniu przyczyn
uzasadniających przeniesienie pracownicy do innej pracy,
skrócenie jej czasu pracy lub zwolnienie z obowiązku
świadczenia pracy, pracodawca jest obowiązany zatrudnić
pracownicę przy pracy i w wymiarze czasu pracy określonych w
umowie o pracę.
W razie gdy zmiana warunków pracy na dotychczas zajmowanym
stanowisku pracy, skrócenie czasu pracy lub przeniesienie
pracownicy do innej pracy powoduje obniżenie wynagrodzenia,
pracownicy przysługuje dodatek wyrównawczy. (art. 179 § 4 k.
p.). Stan ciąży powinien być stwierdzony świadectwem
lekarskim.
Pracodawca jest obowiązany udzielać pracownicy ciężarnej
zwolnień od pracy na zalecone przez lekarza badania lekarskie
przeprowadzane w związku z ciążą, jeżeli badania te nie mogą
być przeprowadzone poza godzinami pracy. Za czas nieobecności
w pracy z tego powodu pracownica zachowuje prawo do
wynagrodzenia.
Obowiązek przedstawienia pracodawcy zaświadczenia lekarskiego
o stanie ciąży spoczywa na pracownicy. Jeżeli jednak nie
przedstawi ona takiego zaświadczenia, a stan ciąży jest
widoczny w sposób nie budzący wątpliwości, pracodawca będzie
ponosił pełną odpowiedzialność za nieprzestrzeganie przepisów
o ochronie pracy kobiet w ciąży.
Wadliwe odczytanie przez sąd pracy zaświadczenia lekarskiego,
stwierdzającego stan ciąży pracownicy, które w swych skutkach
doprowadziło do pozbawienia jej uprawnień przewidzianych dla
kobiet w ciąży jest równoznaczne z rażącym naruszeniem prawa
(wyrok SN z dnia 7 sierpnia 1979 r., I PRN 100/79 –
niepublikowany).

Pracownica ciężarna ma prawo do zwolnienia od pracy na czas
niezbędny do przeprowadzenia badań w związku z ciążą, jeżeli
badania lekarskie zalecił lekarz, oraz jeżeli badania te nie
mogą być przeprowadzone poza godzinami pracy. Za czas
zwolnienia pracownica zachowuje prawo do wynagrodzenia
obliczonego jak wynagrodzenie za urlop.

Źródło: www.pip.gov.pl

Sądzę, że bliższe poznanie prawnej ochrony pracy kobiet
realizowane na koszt pracodawców tłumaczy wszystko. Tylko w takim razie po co pracodawca opłaca "składki ubezpieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa" bo tak się to ubezpieczenie nazywa.
To może uczciwiej byłoby by rządzący powiedzieli, że składkę
trzeba podwyższyć o kilka procent aby wszyscy ponosili
proporcjonalnie koszty prawidłowej ochrony matek wszystkich -
matek i dzieci nie poczetych przed szkodliwym wpływem pracy
zarobkowej na ich zdrowie, również matek samozatrudniających
się i prowadzących działalność gospodarczą, matek twórców i
artystów, kobiet wykonujących zarobkowo umowy zlecenia i
umowy o dzieło itp. i ich dzieci a nie tylko kobiet
zatrudnionych na umowę o pracęskomentuj
Ursan / 192.85.50.* / 2006-07-24 14:16
Zgadzam się. Przesłanką wskazującą na to jest fakt, że lewica lepiej się ma od czasu, kiedy wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet. Biologia kobiety to dążenie do stabilizowania ekonmicznego kosztem braku walki o władzę w wersji maskulinistycznej. Czyli mniej brutalnej rywalizacji, więcej tzw. współpracy, czyli często relacji zbliżonych do pasoztnictwa.
ss / 83.18.243.* / 2006-07-24 17:11
Miejsce takich jak Ty kochasiu jest na stadionie piłkarskim. Tam się wyżywaj w brutalnej rywalizacji która tak Ci widocznie imponuje.
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-24 08:45
Nie, dlaczego. Obecne prawo w Polsce jest tworzone w większości przez mężczyzn więc ma tendencję do dyskryminacji kobiet na rynku pracy. Typowym przykładem są propozycje LPRu, choć wcześniej były raczej utożsamiane z lewicą. Mężczyźni wiedzą że im więcej specjalnych praw ma kobieta, tym mniej chętnie będą zatrudniali ją pracodawcy, czyli 50% konkurentów z głowy :)
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-07-24 13:10
Faceci są aż tak wyrachowani, a kobiety aż tak pozbawione logicznego myślenia? ;-)
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-24 14:10
Niee, są jednakowo wyrachowani i pozbawieni logicznego myślenia, ale to faceci rządzą i dużo łatwiej jest wyrządzić komuś innemu niedźwiedzią przysługę niż sobie samemu.
tegoroczna absolwentka / 141.35.9.* / 2009-05-08 16:37
Mysle, ze autorka ma racje. Nie planuje dzieci w ogole, nie sa mi potrzebne do szczescia. W tym roku koncze studia humanistyczne, lecz srednio sfeminizowane, 50% kobiet 50% mezczyzn. Jestem ciekawa i to bardzo, jaka bedzie dysproporcja w zarobkach moich i moich kolezanek, a kolegow. Zaznaczam, ze jest to kierunek po ktorym nie latwo o prace.
Ale widze tez inny aspekt. Otoz kobiety same decyduja sie na zosatnie w domu z dziecmi, argument meza: Ty zarobisz tylko na waciki, te 800 zl pensji nauczycielskiej to akurat na dojazdy do szkoly, husteczki higieniczne, kawe, herbate. Ja zarabiam 5000 zl, wiec Ty pracowac nie musisz, bo po co.
Wiele kobiet ulega takim argumentom. A jak sytuacja zyciowa zmusza je do szukania pracy np, rozwod, utrara pracy przez meza, wdowienstwo, to nagle dziwia sie, ze ích nikt nie chce pomimo dwoch fakultetow. 2,3 lata przerwy w pracy to dlugo.
Pracodawca zyje w spoleczenstwie patriarchalnym i ma tego swiadomosc, ze mezczyzna w 2% przypadkow pojdzie na wychowawczy. W przypadku rozwodu czy separacji, nawet, gdyby mial 10 dzieci, to bedzie placil jedynie alimenty, na zadne zwolnienia chodzil nie bedzie.
Poza tym panie, ktore siedza w domu niczego nie ucza sie, to bzdura, ze matki moga wiecej.
Przywileje kobietom w niczym nie pomoga. A mezczyzn nikt do macierzysnkiego nie zmusi.
Joanna

Najnowsze wpisy