CharlieBravo
/ 36.79.114.* / 2015-09-05 15:56
Opisze jak to sie stalo. Na poczatku roku 2013 w Indonezji, wszedzie w mediach zaczeli glosic ksenofobiczne poglady jak to obcokrajowcy rujnuja ich kraj. Codziennoscia byly hasla, ze to obcokrajowcy potrzebuja Indonezji, nie Indonezja obcokrajowcow. Nastepnie, ze chca ograniczyc ilosc obcokrajowcow pracujacych w Indonezji, pomimo tego ze pracowalo ich tam ponizej 90 tys. na 250 mln Indonezyjczykow. Dla porownania, w Singapurze na 5 mln mieszkancow, maja okolo 500 tys pracujacych obcokrajowcow. Obecnie po masowych ograniczeniach w wydawaniu wiz i roznych utrudnieniach, w Indonezji pracuje juz tylko okolo 65 tys. obcokrajowcow i wiekszosc planuje wyjechac. Obcokrajowcy i ich firmy stwierdzili, ze jesli nie chca ich w Indonezji, to oni sie przeniosa do innych krajow w Azji i inwestycje zagranicze zaczely padac na pysk. W dodatku, prezydent Widodo, zaraz po objeciu wladzy, rozstrzelal kilku obcokrajowcow przy olbrzymim sprzeciwie miedzynarodowym, w tym Australijczykow, ktorzy sa jednym z glownych partnerow handlowych. Indonezyjczycy nawet nie odebrali telefonu od premiera Australii, co jest niedopuszczalne w protokole dyplomatycznym. Australijczycy po egzekucji swoich obywateli, z miejsca obcieli 500 mln dolarow rocznej pomocy dla Indonezji i praktycznie zerwali stosunki dyplomatyczne. Australia jako 9ty kraj w G20, moze sobie na to pozwolic. Nastepnie nowy rzad stwierdzil, ze jedna z najwazniejszych ustaw, ktorymi chca sie zajac, jest totalna prohibicja alkoholowa, bo w kraju muzulmanskim alkoholu nie powinno sie sprzedawac. Ustawa jeszcze nie weszla, ale tego typu stwierdzenia wystarczyly, zeby przestraszyc inwestorow. Obcokrajowcy zaczeli masowo opuszczac Indonezje. Indonezyjczycy tez zabronili eksportu rudy, i zarzadzili ze firmy musza przetwarzac rudy w Indonezji. Skonczylo sie to tym, ze eksport calkowicie padl, bo przy braku infrastruktury i elektrowni, budowanie hut w Indonezji jest niemozliwe. Nastepnie, Indonezyjczy stwierdzili, ze nie beda kupowac miesa z Australii, bo moga je produkowac sami. Nagle, ceny miesa w Indonezji poszybowaly do gory jak szalone i z wielkiego hura, ze jak to fajnie dokopac Australyjczykom, nagle wszyscy Indonezyjczycy byli w szoku, ze mieso jest tak koszmarnie drogie. Indonezyjczycy zdecydowali, ze jednak znowu beda importowac mieso z Australii, a Australia ich juz ma gdzies, bo caly eksport miesa przeniesli na Chiny. Skonczylo sie na tym, ze Indonezja placi 2x tyle za mieso co wczesniej. Nagle po tych wszystkich decyzjach, Indonezyjka Rupia z 1100 do dolara, padla na 14250 i ciagle pikuje. Po tym jak gielda chinska padla, Indonezyjczycy obudzili sie z reka w nocniku, bo po fali ksenofobi, Inwestorzy zagraniczni maja Indonezje gdzies, inwestycje zagraniczne kompletie padly, a u glownego partnera handlowego (Chiny) jest mega kryzys. Zanosi sie na to, ze ten kraj przemieni sie w kolejna Wenezuele, albo raczej Iran, bo nienawisc do obcokrajowcow to glowny temat w Indonezji i za pare lat pewnie wejdzie tam shariat i to bedzie smutny koniec.