wnikliwy
/ 83.143.40.* / 2007-01-07 10:49
A pewnie że musiała, gdyż SBecka agentura tego chciała.
Chronologia zdarzeń to nie może być przypadek. Wygląda to mniej więcej tak, jakby ktoś prowadził pełen pasażerów pociąg. Zbliżając się do tunelu niepostrzeżenie
rozpędził pojazd do nieprawdopodobnej prędkości. Jednocześnie na 5000 metrów przez wjazdem zainspirował wśród pasażerów plotkę, że w tunelu może być pożar. Na 2000 metrów przed wjazdem kolejna plotka brzmiała, że w tunelu pali się rozlany olej (przewidywana utrata przyczepności pojazdu). Na 1000 metrów przed wjazdem okazuje się, że obie plotki to prawda, a dodatkowo tunel jest dosyć krótki i ma wyjazd zawalony głazami. A panowie w czarnych sutannach stoją przy hamulcu bezpieczeństwa i nadal deliberują, czy pociąg poradzi sobie z przeszkodą.
Być może to rozpaczliwy plan, by do walki z lustracją zaprząc normalnie stronników swego wroga (częściowo się udało: Rydzyk z Michnikiem jednym głosem przeciwko GP :-)
Ponadto agentura dobrze wie, że w wierchuszce Kościoła takich Isakowiczów-Zaleskich nie ma, bo sama latami ją rozpracowywała oraz pracowała nad tym, by wypływały właśnie
szumowiny. Pewnie tu upatruje swej szansy...
A ryzyko duże, bo może zrazić do lustracji, ale równie dobrze do niej zjednać.
Jedno było dla agentury pewne:
Uderzenie w Kościół gwarantowane.