jan kowalski zarabia na swoje utrzymanie ciężką pracą, a fundusze i giełdę traktuje jako żródło dodatkowego dochodu, ale nie za wszelką cenę, zwłaszcza cenę zbytniego ryzyka. A jeśli chodzi o fundusze hedgingowe, to sytuacja też nie wygląda zbyt różowo, gdyż w dzisiejszej sytuacji wiele z nich zamiast zarabiać (podobno miały zyskiwać na spadkach), traci, i to sporo. Nie zrozumcie mnie żle, ja nie chcę krytykować ani Inwestors;a, ani funduszy hedgingowych, chcę tylko zwrocić uwagę, że niezwykle trudno znależć wspólny środek, że żaden produkt nie daje gwarancji zysku, mimo agresywnych reklam. Jeśli jakiś produkt bardzo dobrze radzi sobie w okresie silnych wzrostów, to jest niemal pewne, że w okresie spadków będzie outsiderem, bo praktycznie żaden z nich nie jest na tyle elastyczny, by reagować na krótkoterminowe trendy.