Zaznaczył, że sankcje nie stworzyłyby Iranowi żadnych problemów. Powiedział też, że jest gotów wymienić uran nawet ze Stanami Zjednoczonymi, ale wymiana ta powinna być jednoczesna. Trwają rozmowy w sprawie wymiany paliwa nuklearnego. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta - oznajmił.
To moze wyjasnia dlaczego Iran nie ufa zachodowi.
Z tej wypowiedzi wynika , że w zasadzie Iran zgodził się z propozycją MAEA, aby wymienić nie przekazać do przetworzenia / wzbogacenia uranu.
To jest test na uczciwośc zamiarów zachodu wobec Iranu.
Z kontekstu wynika , ze Iran obawia się , ze uran jaki został by przekazany do wzbogacenia, mógłby pod jakims pretekstem zostac zatrzymany na zachodzie a nawet skonfiskowany. Dlatego zgodził się nale na warunkach wymiany, czyli iran daje nisko wzbogacony uran, w zamian otrzymuje proporcjonalna ilośc wzbogaconego, wymiana ma nastapic jednoczesnie.
Na to zachód nie chce się zgodzic, Dla Iranu to dowód na nieuczciwe intencje zachodu.
Moim zdaniem wodzowie Iranu maja powody nie ufać.
A z drugiej strony dlaczego zachód nie chce uczynić tego co sam zaproponował? jedynie z maleńka modyfikacją?