Izrael to bandyckie panstwo, ktore chcialoby wymordowac wszystkich palestynczykow, podobnie jak biali w Ameryce wymordowali Indian. To sie nie uda, pomimo izraelskiej propagandy i straszenia swiata arabami. Tu w USA odnosze wrazenie, ze rzad mamy w Izraelu a nie w Waszyngtonie. Bezczelnosc politykow izraelskich, ktorzy wysuwaja wszelakie roszczenia w stosunku do politykow amerykanskich przekracza granice. Izrael to ogon, ktory macha psem!

Mam nadzieje, ze Obama to zmieni (z pewnoscia beda na niego zamachy, podobnie jak na Kenedyeo i Martin L. Kinga), i juz pierwszy telefon z urzedu wykonal do Palestynczykow. Brawo!

Hmm.. No dobra, ale jaki był cel tej operacji? Niby zniszczenie punktów, z których Hamas wysyła rakiety na izraelskie miasta.
Zniszczyli? Albo coś mnie ominęło albo to kompletna bzdura. Niby czemu się wycofują? Bo Hamas obiecał, że nie będzie dalej do nich strzelał?

Efekt jest taki, że Gaza to jedna wielka ruina, zginęło wielu niewinnych ludzi, a Hamas pewnie ma się tak dobrze jak miał albo jeszcze lepiej, bo część Palestyńczyków po stracie bliskich pewnie do nich dołączy.

Niech mnie ktoś oświeci, jeżeli się mylę. Ale dla mnie to wygląda tak, że zarówno Hamas jak i władze Izreale same podsycają ten konflikt a już na pewno go nie łagodzą.

Izraelska giełda nie wita radośnie Obamy; odejście Busha to spadki:
http://www.money.pl/gielda/swiat/indeks;gieldowy,ta-100,izrael,46.html

Oczywiście po to, żeby rozpocząć proces wzorem polskiej prokuratury wojskowej: zbrodniarzy mordujących cywilów trzeba ścigać, czyż nie?