Przyszly Pracowaca
/ 83.25.88.* / 2007-08-13 03:26
Może opiszę jak to wygląda z perspektywy osoby, która szuka pracy... Od 1,5 roku szukam pracy stałej, nie zatrudnienia ale pracy! Jestem pracowity, odpowiedzialny i wszytskie inne "p*******" jakie chcecie mam... Zrobiłem sobie sam dla siebie małe badanie statystyczne. Wyszło z niego coś bardzo dziwnego 10/10 ostanich osób u których byłem na rozmowie o prace to ścier... Wybaczcie tak mocne słowa, ale jak juz ktoś powiedział są ludzie i ludziska. Pracodawcy widze jadą po pracownikach, a pracownicy po pracodawcach. Co najlepsze widzę że jedni jak i drudzy nie mają świadomości że w tym układnie jedni nie istnieją bez drugich. Opisze kilka przypadków jakie ja napotkałem w trakcie moich poszukiwań pracy. Jednym z w/w przypadków był np. salon samochodowy jedenj z bawarskich marek aut. Byłem umówiony na rozmowę w sprawię pracy na stanowisku Sprzedawcy Aut. Po miłej rozmowie z pewnym młodym Panem Prezesem, który miał nie mniej niż 28 lat, usłyszałem tekst iż jedyne co ten Pan może mi zaoferować to praca na myjni! Halo?! Umawiasz się z człowiekiem na rozmowę w sprawie takiego a takiego stanowiska a on Ci oferuję prace pomywacza do tego mówiąć chamowato "Pan niczego innego nie dostanie"... Innym razem byłem na rozmowie, doszło do pytania o moje wymagania finansowe. Powiedziałem jasno 1500 zł netto. Nie podoba się, to nie. Miło było Pana poznać i tyle. Pan właściciel jakże miły zaoferował mi pracę, jednakże powiedział mi iż może mi dać jedynie 1100 zł. Gdyż firmy nie stać na większą pansje dla pracowników, inwestują i etc. Mają wydatki, musza ciąć koszta. Naprawdę zniosę wszytsko ale nie robienia z człowieka głupka! Nie miał pieniadzy a przed budynkiem stoi jego Porsche Carrera Turbo za 140 tyś €? To się nazywa inwestycją? Cięciem kosztów? Pier.... Głupot i farmazonów! Mam znajomego który twierdzi iż jest bardzo dobrym szefem-bynajmniej według siebie. Ma restaurację w Gdańsku. W trakcie sezonu miesiecznie zarabia na niej na rekę 40-60 tyś. zł. Poza sezonem około 15 tyś. zł. Kelnerka zarabia u niego w czasie sezonu około 1500 zł na reke plus napiwki w kwocie 500 zl okolo, poza sezonem okolo 1000 zl. I czy to ejst uczciwe? Dziewczyny z******... po 12 godzin dziennie, biegaja, uzeraja sie z pajacami którzy co 5 sekund jakies glupie aluzje muszą mówic pod ich adresem przy zamawianiu głupiego obiadu czy piwa. A one dostają jakies grosze podczas gdy on sobie juz drugie auto kupuje? Co do somozatrudnienia? Właśnie ostanio miałem taki fajny przykład, ojciec pracowal na samozatrudnieniu. Wszyscy wiemy ze samozatrudnienie to po prostu szwindel i jest ono nielegalne jezeli spelnia przeslanki pracy jak w przypadku umowy o prace. Pracodawca miał placic skladki ZUS-taka umowa byla. Tak placil ze teraz mamy kur... przez chu... 3000 zł zadłuzenia i Pan Komornik ładnie się z nami "zaprzyjaźnił"... Moja kolezanka zapieprza bez umowy o prace za 1100 zł po 220 godzin miesiecznie. Do tego musi dopraszac sie o pensje, halo to chamstwo zwykle. Ale nie zebym tutaj tylko jedna stronę chwalil, tak samo jak sa pracodawcy i szuje, tak samo są pracownicy i o***********... Znam osoby ktroe ida do pracy juz z nastawianiem co by tutaj z pracy nie z****... Komórki sluzbowe traktuja jak swoje, dzwonia po 1500 zł co miesiac korzystaj z faktu iz pracuja na stanowisku handlowym gdzie telefon jest nieodzwonym narzedziem... To sa koszta calkiem nielze dla pracodawcy jesli pomnozymy przez kilku pracownikow. Kolega pracował w fimire budowalnej, przez pol roku jak nikt nie patrzał ukradl sprzetu BOSCH-a za jakieś 5000 zł. Niech obie strony w koncu do jasnej cholery zrozumieją!!! Wy (pracodawcy) nie bedziecie mieli nic jezeli my na Was nie zapracujemy. A My (pracownicy) nic nie bedziemy mieli i ciagle bedziemy jedynie patrzec na mnozonace sie srodowisko szuj i mend jezeli nie bedziemy w uczciwy sposob podchodzic do pracy i rzetelnie wykonywac naszych obowiazkow! Jedni nie moga zyc bez drugich i na odwrot. osobiscie gdy ktos mi zamiast moich 1500 zł proponuje 800 i umowe o dzialanosc to mowie, dziekuje i wychodze. Nie podoba mi się dana oferta to wychodze. Nie jestem scierka do wycierania podlog. Z drugiej strony pracodawcy sie cos nie podoba to tez mowi dziekuje Panu za rozmowe. A nie karmi czlowieka tekstami "odezwiemy sie, niech Pan wyczekuje". Gdy widze ze za prezesa robi synek bogatego tatusia, ktory nawet nie pojecia czym sie tak szcerze zajmuje firma, w oparciu o jakie standarty dziala to dziekuje. Chce miec za zwierzchnika kogos odpowiedzialnego kto nie patrzy tylko jak za moja prace podpisze nowa umowe o leasing i wyruch.. nowe panieny w aucie. Oboje mamy wybor, zatrudniami sie tam gdzie nam odpowiada, i zatrudniamy tych ktorzy beda odpowiedni na dane stanowisko w naszej firmie. Na koniec dodam zalozenie firmy to nie tylko kwestia odwagi i checi. Ja od dwoch lta staram sie zalozyc, ale niestety nie mam kapitalu, ani niczego pod zabezpieczenie kredytu. Trzeba miec rowniez mozliwosci. Wiec niech nikt tutaj nie pieprzy ze firma to po rostu checi i dobra wola z wytrwaloscia polaczona bo plecie glupoty. SZACUNEK KUR.. LUDZIE NAWZAJEM DO SIEBIE, PRACODOAWCY TONIE ZAWSZE CHU... A PRACOWNICY TO NIE TYLKO LEWUSY CZEKAJACE AZ SIE POJDZIE NA CHOROBOWE!!! Spotkalem wielu pracowdcowktorzy nawet o dziwwo zadzownili i podziekowali zewzialem udzial w rozmowie ale nie zatrudnia mnie. Ale pokazali ze szanuja czlowieka. I tego musza nauczyc obie strony. Jak się tego nauczycie to bedzie w koncu normalnie, jednakze Polska to kraj gdzie przez ostanie kilka rozbiorow i te wszytskie lata komuny n****... sie we lbach...