Forum Forum prawneGospodarcze

Jak uratować lub zamknąć firmę

Jak uratować lub zamknąć firmę

prawie bankrut / 89.107.158.* / 2007-10-03 07:53
Witam, mam dość poważny problem, mianowicie kłopoty finansowe firmy. Prowadzę osobiście działalność gospodarczą. Dopuki były obroty we firmie zawsze jakoś to szło a teraz brakuje kasy a wierzyciele zaczęli upominac sie o kasę. Dodam że mam jeszcze autka w leasingu. Prosze poradźcie co robić. Czy zwijać banderę? W bankach 2 linie kredytowe i długi u wierzycieli... do końca życia będą mnie ścigać... A może ratować się następnymi pożyczkami? Ale brnąć w to dalej? Czy np. mogę dalej funkcjonować i spłacać raty leasingowe i autka będą jeździć dzięki czemu będzie na życie, niepłacąc na razie wierzycielom? Poradźcie coś bo nie wiem co robić - to moje najgorsze doświadczenie życiowe...
Wyświetlaj:
przewodnick / 2007-10-03 22:06 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
Działalność gospodarcza jest o tyle niebezpieczna, że odpowiadasz całym swoim majatkiem, więc "zawijanie bandery" nie jest dobrym pomysłem). Nie zalecam brnięcia w kolejny kredyt (o ile jest bank, który dałby go w opisanej sytuacji). Proponuję zastanowić się nad cięciem kosztów a tym samym poszukiwanie oszczędności.
Skoro biznes opiera się na samochodach zalecam płacenie rat leasingowych (leasingodawca może odebrać samochody po trzech niezapłaconych ratach. Proszę również zastanowić się nad faktoringiem (o ile firma nie zalega z ZUS czy US) przy ograniczonych kosztach poprawi to płynność finansową.
A wierzyciele (chociaż bardziej "niebezpieczne" w opisanej sytuacji są banki), no coż są różne sposoby na opóźnianie płatności - kiedyś będzie trzeba zacząć je spłacać. Proszę wrócić do podstaw i zatanowić się gdzie firma popełnia błąd, co takiego ma konkurencja itd. Powodzenia !
prawie bankrut / 89.107.158.* / 2007-10-07 11:34
Dzięki bardzo za odpowiedź. Napisał Pan "są różne sposoby na opóźnianie płatności...", co miał Pan na myśli? Słyszałem, że płacąc "na raty" można uniknąć wezwań na drogę sądową... jak to wygląda w praktyce? Czy można zaproponować jakieś odroczone terminy swoim wierzycielom i w jaki sposób?
przewodnick / 2007-10-07 14:37 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
Każdy wierzyciel chce odzyskać swoje pieniądze. Jesli jest doświadczonym przedsiębiorcą wie, że stanowcze domaganie się natychmiastowej spłaty może przynieśc więcej szkody niz pożytku. Podstawową zasadą jest uczciwość - proponuję spotkać się z wierzycielem i ustalić plan spłat.
Płatnośc w ratach utrudnia napisanie pozwu, poniewaz zawarte w nich kwoty stają sie nieaktualne. Proszę porozmawiać z wierzycielami, bo szkoda dodatkowych pieniędzy na koszty procesu czy zastępstwa procesowego, czasu straconego - liczonego w miesiącach i to w/w doświadczony przedsiębiorca też wie.
prawie bankrut / 89.107.158.* / 2007-10-24 14:09
Witam ponownie. Mam pytanie do Pana jako bardziej doświadczonego w tych sprawach. Ponieważ mam dość sporo tych długów... więc spłacanie na pewno się przeciągnie. Jaką kwotę ( z doświadczenia) procentowo należałoby zaproponować wierzycielowi, aby się zgodził i jakie terminy spłaty. Jeżeli mam np. wierzyciela któremu muszę zapłacić 4000 zł to rozumiem, że 1000 miesięcznie powinno przejść, a może 500 zł.? A jak zachować się wobec wierzyciela któremu zalegam 90 tys. zł? Przecież nie mogę mu zaproponować 500 zł/m-c bo mu to 15 lat będę splacać... I jeszcze jedno, co zrobić by nie naliczali mi odsetek...? Dziękuję z góry za odpowiedź. Wiem, że moje pytania są może śmieszne ale jestem w dołku i nie wiem jak się zachować. Czytałem o firmach antywindykacujnych...ale przecież to też kosztuje a efekt chyba nie jest pewny. Proszę o pomoc. Pozdrawiam

Najnowsze wpisy