kraków
/ 62.121.131.* / 2008-04-25 09:58
Dokładnie tak! Mój szef nie zna słowa dziekuję, było dobrze, itp. wiecznie niezadowolony, a straszenie zwolnieniem jest na porządku dziennym. Nigdy nie używa słów obelżywych, ale tak mówi, że dopiecze do zywego. Efekt - młodzi ludzie nagminnie się zwalniają, starzy pracują bo nie jest w wieku po 45 znaleźć pracę. Podwyżek nie ma bo się nie staramy i nie ma za co nas nagradzać. Ale tak naprawdę on też na tym traci, bo powszechna frustracja pracowników doprowadziła do tego, że każdy zaciskając zęby robi swoje i nic ponadto!!!